O kradzież całej rolki naklejek została oskarżona jedna z mieszkanek Głogowa. Pracownicy sklepu twierdzą, że kobieta ukradła ponad 700 naklejek.
Znikające naklejki
Wszystko miało miejsce we wrześniu w Głogowie. Mieszkanka zrobiła w sklepie zakupy na prawie 200 złotych. W zamian miała dostać dziewięć naklejek. Obsługująca kasjerka poinformowała, że znaczki będą do odebrania później ponieważ rulon z nimi gdzieś zaginął. Chwilę potem klientka sklepu została zatrzymana przez ochronę, a naklejki znalazły się w jej reklamówce z zakupami.
Trafi do więzienia?
Kobieta była zaskoczona całym obrotem sprawy. Nie przyznała się też do winy. Z pudełka znalezionego w jej torbie nie zginęła ani jedna nalepka. Jak tłumaczyła w rozmowie z mediami - kartonik z naklejkami musiał leżeć w miejscu gdzie klienci pakują zakupy, dlatego to błąd kasjerki. Kobiecie do tej pory nie pozwolono zobaczyć nagrania z monitoringu. Sprawa została przekazana Prokuraturze Rejonowej w Głogowie. Klientce może grozić teraz kara grzywny, ograniczenia wolności lub rok więzienia. Jak udało dowiedzieć się mediom - możliwe, że sprawa nie trafi do sądu, a prokurator da wiarę słowom kobiety.