We wtorek, 17 maja, około godziny 14.45 przed galerią handlową doszło do kłótni trzech mężczyzn. Potem sprzeczka przerodziła się w bójkę. 20-letni Polak został zaatakowany przez azylantów z Syrii w wieku 18 i 21 lat. Z ustaleń policji wynika, że rana została zadana pierścieniem jednego z podejrzanych. Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że przedmiot jest tak skonstruowany, że używając go można poderżnąć komuś gardło.
Pierścień dowodem w sprawie
W Ministerstwie Spraw Zagranicznych informują nas, że obrażenia Polaka nie są jednak poważne.
"Poszkodowany odniósł między innymi lekką ranę szyi i został opatrzony ambulatoryjnie. Obrażenia odniósł też jeden z atakujących" - wyjaśniają pracownicy biura prasowego polskiego MSZ.
Sprawę prowadzi policja kryminalna w Goerlitz. Funkcjonariusze chcą szczegółowo wyjaśnić okoliczności zdarzenia. Pierscień został zabezpieczony jako dowód w sprawie. Polscy policjanci nie wypowiadają się na ten temat.
"Ani poszkodowany ani policja nie zwracali się do polskich służb konsularnych o pomoc w przedmiotowej sprawie" - zapewniają pracownicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Samozwańczy patrol w Zgorzelcu
Goerlitz prowadzi wobec migrantów politykę "otwartych drzwi". Przebywający tam uchodźcy nie mogą rozpocząć legalnej pracy do czasu wyjaśnienia ich statusu. Czasem przekraczają granicę z Polską.
Przypomnijmy, na początku lutego jeden z Syryjczyków został zatrzymany do kontroli po polskiej stronie granicy przez pracowników Centrum Szkolenia Specjalnego "Fenix". Ochroniarze tłumaczyli, że mężczyzna znajdował się na terenie obiektu, który zabezpieczali. Tymczasem zgodnie z informacjami strażników granicznych do zatrzymania doszło w sklepie z butami. Syryjczyk na terenie Polski przebywał legalnie. Teraz dochodzenie w sprawie bezprawnego ujęcia go prowadzi prokuratura.