„Takie bajki to nie nam”. Policjanci nie mieli litości dla kierowcy BMW

Patrol drogówki zwrócił uwagę na BMW, które jechało z jagodna Jagodno w kierunku ulicy Hubskiej. - Kierowca wykonywał bardzo niebezpieczne manewry na drodze, które polegały m.in. na przekraczania prędkości, wyprzedzania pojazdu na skrzyżowaniu, gdzie ruch nie jest kierowany, niestosowania się do znaków poziomych, a także niesygnalizowania manewrów zmiany pasa ruchu i kierunku jazdy - wylicza kom. Wojciech Jabłoński z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Funkcjonariusze zatrzymali pojazd, a kierowcy kazali pojechać za radiowozem pod znajdującą się niedaleko komendę drogówki. - Okazało się, że 24-letni obywatel Ukrainy nie posiada uprawnień do kierowania, dlatego policjanci sporządzili stosowny wniosek o ukaranie do sądu. Ponadto kierujący oświadczył, że spieszył się do kolegi, a pojazd, którym się poruszał należy do jego koleżanki – dodał kom. Wojciech Jabłoński.

Policjanci udostępnili film, na którym zarejestrowali wyczyny kierowcy. Co ciekawe, zaraz na początku kontroli mężczyzna stwierdził, że prawo jazdy… zostawił w innym aucie. - Takie bajki to nie nam – podsumował funkcjonariusz.

Za popełnione wykroczenia kierujący BMW otrzymał łącznie 50 punktów karnych i 3,2 tys. zł grzywny.

5 zdjęć