Sprawa Tomasza Komendy

Tomasz Komenda długo walczył o wolność. W więzieniu spędził kilkanaście lat

2024-02-21 16:02

Tomasz Komenda przez kilkanaście lat siedział w więzieniu za zbrodnię, której nie popełnił. Stracił młodość za kratami po tym jak w noc z sylwestrową z 1996 na 1997 roku brutalnie zgwałcono i zamordowano 15-letnią Małgorzatę K. Komenda latami walczył o sprawiedliwość. W środę (21 lutego) zmarł w wieku 46 lat. W dalszej części artykułu przypominamy historię sprawy Tomasza Komendy.

Sprawa Tomasza Komendy. Zbrodnia w sylwestrową noc

W noc sylwestrową 1996/1997 15-letnia mieszkanka Jelcza-Laskowic spędziła, bawiąc się na dyskotece w Miłoszycach. Nastolatka piła tam alkohol i wyszła na zewnątrz z jednym z kolegów. Ostatni raz widziana była z trzema mężczyznami, którzy ją prowadzili. Nie było wśród nich Tomasza Komendy. Rano między gospodarstwami znaleziono ciało nastolatki. Na sobie miała jedynie skarpetki z czerwonym paskiem, a wokół było dużo krwi. Nastolatka została brutalnie zgwałcona. Umierała przez wiele godzin na śniegu i mrozie. Biegły z zakresu medycyny sądowej po autopsji napisał, że dziewczyna zmarła w wyniku wyziębienia i wykrwawienia. Śledczy ustalili, że sprawców było kilku. Świadczyły o tym ślady zostawione na miejscu zbrodni, m.in. DNA. Sprawców nie wykryto, a śledztwo umorzono.

Kilka lat po zbrodni, w programie telewizji Polsat o nazwie Telewizyjne Biuro Śledcze, przedstawiono rysunek z wizerunkiem mężczyzny, z którym miała bawić się wtedy 15-latka. Po programie na policję zadzwoniła Dorota P., która stwierdziła, że osoba z rysunku jest podobna do wnuka jej sąsiadki, Tomasza Komendy. Eksperci z Akademii Medycznej we Wrocławiu napisali, że włos znaleziony na kominiarce z miejsca zbrodni może do niego należeć. Dwa psy policyjne niezależnie od siebie wskazały, że zapach z czapki ofiary należy do Tomasza Komendy. Z kolei 12 osób dało mu alibi, że tamtego sylwestra spędzał we Wrocławiu.

Tomasz Komenda skazany za zbrodnię, której nie popełnił

Tomasz Komenda został zatrzymany w kwietniu 2000 r., a następnie aresztowany. Przedstawiono mu zarzut gwałtu na 15-letniej Małgorzacie K. Podczas przesłuchania Tomasz Komenda tylko raz potwierdził policjantom, że tamtej nocy był w Miłoszycach i miał tam odbyć dobrowolny stosunek z pewną dziewczyną. Później powtarzał, że te wyjaśnienia zostały na nim wymuszone groźbami i zastraszaniem. W kwietniu 2001 r. prokurator skierował do Sądu Okręgowego we Wrocławiu akt oskarżenia, oskarżający Tomasza Komendę o gwałt ze szczególnym okrucieństwem i pobicie ze skutkiem śmiertelnym Małgorzaty K.

Pod koniec listopada 2003 r. sąd I instancji został skazany na 15 lat pozbawienia wolności. W czerwcu 2004 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zmienił ten wyrok i zaostrzył karę, zmieniając kwalifikację prawną, skazując Komendę prawomocnie na karę 25 lat więzienia. W maju 2005 r. kasacja od tego wyroku, została przez Sąd Najwyższy oddalona jako oczywiście bezzasadna. W trakcie śledztwa Komenda złożył zeznanie, w którym przyznał się do popełnienia zbrodni. Później w wywiadzie dla Superwizjera TVN w 2006 roku wyjaśnił, że zeznanie wymuszono na nim biciem.

Powrót do sprawy po wielu latach. Tomasz Komenda wyszedł na wolność

Działania kilku policjantów, którzy raz jeszcze przejrzeli kilkanaście tomów akt sprawy, sprawiły, że w 2016 r. prokuratura wróciła do sprawy Tomasza Komendy. Podczas powtórnej analizy akt okazało się, że nie zawierają one dowodów winy Komendy. Prokuratorzy Prokuratury Krajowej: Robert Tomankiewicz i Dariusz Sobieski złożyli do Sądu Najwyższego wniosek o uniewinnienie prawomocnie skazanej osoby. W marcu 2018 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu, rozpoznając sprawę o zarządzenie przerwy w odbywaniu kary, zdecydował z urzędu warunkowo zwolnić Tomasza Komendę z odbycia reszty kary. W maju 2018 r. Sąd Najwyższy uchylił wyroki skazujące mężczyznę, stwierdzając, że jest niewinny, a dowody w sposób jednoznaczny wykluczają jego sprawstwo.

Tomasz Komenda spędził w więzieniu 6540 dni. Cztery razy występował o zarządzenie przerwy, nigdy nie uzyskał na to zgody. Znęcano się nad nim psychicznie i fizycznie. Próbował popełnić samobójstwo.

W kwietniu 2019 Tomasz Komenda złożył wniosek o przyznanie za niesłuszne pozbawienie wolności kwoty: 18 mln zł odszkodowania i 812 tys. zł zadośćuczynienia. W lutym 2021 r. Sąd Okręgowy w Opolu orzekł, że Komenda otrzyma od Skarbu Państwa 12 mln zł zadośćuczynienia i 811 533,12 zł odszkodowania. Ani prokurator, ani też wnioskodawca Komenda nie zdecydował się składać apelacji od tego orzeczenia - taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych.

W środę (21 lutego) 2024 r. Tomasz Komenda zmarł w wieku 46 lat. Poniżej galeria ze zdjęciami Komendy.

Tomasz Komenda nie żyje. Niesłusznie skazany spędził 18 lat w więzieniu. Miał 47 lat