Trasa będzie miała swój początek na placu Orląt Lwowskich. Pętla końcowa powstanie natomiast przy ulicy Rogowskiej.
Mieszkańcy Nowego Dworu na tramwaj czekają od lat i nie ukrywają radości z takiego obrotu sprawy.
- Tramwaj jest potrzebny chociażby dlatego, że jest wąska droga i autobusami jedzie się bardzo długo, a już szczególnie w godzinach szczytu - zauważa jedna z kobiet.
- Autobusy też są ok, ale tramwaj jedzie jednak prosto, bez korków - dodaje druga.
Zobacz nasz film:
Budowa łatwa nie będzie
Linia ma mieć 5 kilometrów długości, a jej projektowanie pochłonie niespełna dwa miliony złotych. Wykonawca projektu ma czas do końca 2017 roku. Wtedy też zostanie ogłoszony przetarg na budowę linii.
Póki co wiadomo już, że między ulicą Strzegomską a Robotniczą tramwaj pojedzie przez wiadukt nad linią kolejową. To będzie najtrudniejsze zadanie do wykonania.
- To są roboty wielobranżowe. To jest obiekt kubaturowy nad linią kolejową, czyli trzeba budować w trakcie, kiedy po liniach kolejowych poruszają się pociągi - przyznaje Sławomir Kanik, kierownik projektu.
Mimo to wykonawca nie zniechęca się, a miasto zapewnia, że pierwszy skład na Nowy Dwór pojedzie już w 2020 roku.
Więcej w materiale reportera Radia ESKA, Damiana Bonarka: