Powodem takiej decyzji ma być małe obłożenie.
Parking dla wybranych
We Wrocławiu funkcjonują 24 parkingi typu Park&Ride. Ich założeniem, jest zachęcenie kierowców, by zostawili samochód i do miasta udali się komunikacją miejską. 1 maja na dziewięciu takich parkingach zainstalowano szlabany. Miasto chciało, by kierowcy nie traktowali ich jako darmowe miejsca postojowe, ale rzeczywiście przesiadali się do MPK. Po 1 maja zostawić tam auto mogli tylko ci, którzy mieli bilet zakodowany na karcie Urban Card. To jednak nie do końca przyniosło zamierzany efekt.
>>>Włożyła pięć szczeniąt do foliowego worka i wrzuciła do śmietnika! Trzy pieski nie przeżyły
Małe obłożenie
Zamknięte szlabanami parkingi nie cieszą się już tak dużą popularnością. Ostatnio władze Wrocławia podjęły decyzję, że trzy spośród dziewięciu zamkniętych parkingów P&R zostaną znów otwarte. Chodzi o dwa obiekty przy ulicy Opolskiej oraz parking przy stacji kolejowej Wrocław Kuźniki. Z analiz urzędników wynika, że odkąd szlabany poszły w dół, na wspomnianych parkingach zajętych jest jedynie kilkanaście miejsc, mimo że jest ich znacznie więcej. Ponadto, urzędnicy zaznaczają, że wspomniane parkingi nawet przed 1 maja, nigdy nie były w 100% zapełnione.
Otwarte, ale nie na stałe
Otwarcie szlabanów nie jest rozwiązaniem stałym. Magistrat tłumaczy, że jeśli zacznie brakować miejsc dla tych, którzy korzystają z komunikacji miejskiej, parkingi znów zostaną zamknięte. Co ciekawe, ostatnie analizy wykazały też, że szlabany najbardziej potrzebne były na parkingu obok szpitala przy Fieldorfa. Wcześniej użytkownicy Urban Card zgłaszali miastu, że niemal wszystkie miejsca zajęte są całą dobę.
Czytaj także: Wakacyjne remonty we Wrocławiu! [LOKALIZACJE, UTRUDNIENIA, ZMIANY W KOMUNIKACJI]