Chodzi o sposób płatności za bilety, które będzie można zakupić tylko za pomocą karty, a dokładniej: jedynie przez funkcję zbliżeniową. Wrocławianie podróżujący MPK są z tego niezadowoleni.
- Nie wiadomo co ze starszymi ludźmi, którzy nie mają karty - tłumaczy jedna z pasażerek.
- Czasami przed wejściem do tramwaju można nie zdążyć kupić biletu - dodaje inna.
- Przesadzają z tym. Przesiadam się z autobusów i tramwajów z powrotem na samochód. Niestety nie będę eko - wyznaje kolejny zapytany.
Flixbus zamiast Polskiego Busa. Dokąd będą jeździć autobusy z Wrocławia?
Urzędnicy tłumaczą, że osoby, które nie chcą lub nie mogą płacić dotykowo będą mieć możliwość wymiany obecnej Urban card na elektroniczną portmonetkę.
- To karta, na której trzeba sobie zakodować środki finansowe i tak można dokonywać zakupu biletu. Będzie tych biletomatów sporo na przystankach. Będzie można tam zapłacić pieniędzmi - zapewnia Małgorzata Szafran z magistratu. - Liczba transakcji zbliżeniowych w pojazdach MPK dotychczas wynosiła aż 89,5 procent - podkreśla Małgorzata Szafran.
Zmiany niosą też udogodnienia, bo ilość biletomatów w pojazdach, dzięki ich mniejszym gabarytom, zwiększy się z 800 do 3000.
Więcej w materiale reporterki Radia ESKA Kai Paśko:
Czytaj także: Wraki. Duży problem Wrocławia. Straż miejska nie ze wszystkich miejsc może je usuwać [ZDJĘCIA, AUDIO]