Kierowca auta dostawczego blokował przejazd karetce z ciężko chorym pacjentem! Dantejskie sceny na autostradzie A4

i

Autor: Shutterstock, Piotr Kamionka/REPORTER Kierowca dostawczego auta, który jechał autostradą A4 nieopodal Bolesławca, blokował przejazd karetki pogotowia przez ok. 5 km, zdj. ilustarcyjne

Robił to celowo?

Wieźli pacjenta w ciężkim stanie, ale nie mogli przejechać. Kierowca dostawczaka blokował karetkę przez 5 km! [WIDEO]

2024-07-19 13:52

Kierowca dostawczego auta, który jechał autostradą A4 nieopodal Bolesławca, blokował przejazd karetki pogotowia przez ok. 5 km. Co gorsza, ratownicy medyczni wieźli w tym czasie pacjenta w stanie zagrażającym życiu. Osoba prowadząca dostawczaka, mimo sygnałów dźwiękowych i świetlnych na ambulansie, nie zamierzała go jednak przepuścić.

Blokował przejazd karetce pogotowia na A4 przez 5 km

Policja próbuje namierzyć kierowcę, który blokował przejazd karetce pogotowia na autostradzie A4 pod Bolesławcem. Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 15 lipca, gdy w ambulansie znajdował się pacjent w stanie zagrażającym życiu. Wideo z tego zdarzenia opublikował serwis Stop Cham. Widzimy na nim, że osoba prowadząca auto dostawcze nie reaguje w ogóle na sygnały świetlne ani dźwiękowe karetki, blokując ją w dodatku przez ok. 5 km i wyprzedzając w tym czasie jadące sąsiednim pasem tiry.

- Wychylaliśmy się raz z jednej strony, raz z drugiej, żeby było bezpiecznie, kierowca kompletnie nie reagował ani na sygnały, ani na to nasze wychylanie się. Wyprzedzić go się nie udało. Dopiero w momencie zjazdu w stronę Bolesławca z autostrady udało nam się wyprzedzić te tiry, które nas przepuściły, natomiast pan, który jechał samochodem dostawczym i nas blokował, pojechał sobie dalej - powiedział tvn24.pl Piotr Stor, ratownik medyczny, który jechał karetką w czasie zdarzenia.

Wyciągnięciem konsekwencji wobec osoby prowadzącej dostawczaka zajmuje się ostatecznie Komenda Miejska Policji w Legnicy, która otrzymała w tej sprawie akta od mundurowych z Bolesławca.

- Wiemy już, że pojazd jest zarejestrowany na firmę, dlatego próbujemy ustalić, kto kierował nim w czasie zdarzenia na A4 - mówi "Super Expressowi" kom. Jagoda Ekiert, rzeczniczka policji w Legnicy.

Myślał że się wyrobi? Karetka zmiotła go z drogi