Smutna rocznica

„Właśnie wbiło mnie w fotel”. Miał pożegnać pracowników, sam zmarł tego samego dnia

2024-01-19 9:40

Żył w biegu, zawsze na najwyższych obrotach, a odszedł zdecydowanie zbyt wcześniej. Mija rok od niespodziewanej śmierci Krzysztofa Balawejdera, byłego prezesa MPK Wrocław. To był wyjątkowo „smutny czwartek”.

Rocznica śmierci Krzysztofa Balawejdera

„Smutny czwartek” tak zatytułował swój post na Facebooku Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław. Było już po północy, w czwartek, 19 stycznia 2023 roku. Tego dnia szef miejskiego przewoźnika miał uczestniczyć w pogrzebach aż trzech pracowników spółki. - Na obiektach, z którymi związani byli zmarli pracownicy wywiesiliśmy czarne flagi. Od dziś zawsze tak będziemy upamiętniać naszych pracowników w dniu Ich pogrzebu. R.I.P. - zakończył swój wpis. Jak się wkrótce okazało... ostatni.

Na ostatnich pożegnaniach współpracowników prezes MPK już się pojawił. Koło południa Jacek przekazał dramatyczne wieści. - Są wiadomości, których nigdy nie chciałoby się otrzymać. Przed chwilą taką dostałem. Z nieopisanym bólem i poczuciem wielkiej straty żegnam dziś Krzysztofa Balawejdera. Wyjątkowego człowieka. Prezesa MPK Wrocław, wcześniej wieloletniego prezesa spółki Polbus i Ministerstwa Skarbu – napisał wówczas na Twitterze (dziś X) prezydent Wrocławia.

"Panie Krzysztofie, właśnie wbiło mnie w fotel" 

Wiadomość ta była szokiem dla wielu wrocławian. Pod wspomnianym wpisem Krzysztofa Balawejdera zaroiło się od komentarzy, które nawet dziś – rok po niespodziewanej śmierci – wyciskają łzy wzruszenia. Oto niektóre z nich:

Basia: Z tym odprowadzaniem to nie miało być aż tak, Panie Krzysztofie

Tomasz: Miał być smutny czwartek, ale nie aż tak…

Zofia: Dopiero żegnał ich, a dziś sam odszedł nagłe

Krystian: Kto by pomyślał, że jeszcze w tym samym dniu ta lista poszerzy się o autora postu…

Dorota: Panie Krzysztofie, właśnie wbiło mnie w fotel, nie mogę w to uwierzyć, bardzo mi smutno, za szybko. Bardzo smutny ten dzień

Michał: Żegnamy Prezesie, ale pamiętać będziemy i nie zapomnimy, spoczywaj w pokoju.

Artur: To nie miał być aż tak smutny czwartek…

Kamil: Krzysztof, Krzyśku - Ty miałeś być po stronie odprowadzających, nie odprowadzanych. Dlaczego tak wcześnie?

Pogrzeb Krzysztofa Balawejdera odbył się 24 stycznia. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w kościele pw. św. Faustyny we Wrocławiu, przy Jackowskiego. Przed ołtarzem znalazła się urna z prochami zmarłego owinięta w charakterystyczny żółty szalik, z którym nie rozstawał się prezes MPK. Po mszy świętej kondukty żałobny udał się na cmentarz parafialny przy ul. Smętnej, gdzie wrocławianin został pochowany.

Na koniec uroczystości z głośników popłynęła piosenka Marii Koterbskiej „Mkną po szynach niebieskie tramwaje”.

Kierowcy byli obojętni, zareagował tylko motorniczy MPK Wrocław. Zatrzymał tramwaj, ściągnął staruszkę z torów