Rocznica śmierci Krzysztofa Balawejdera
„Smutny czwartek” tak zatytułował swój post na Facebooku Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław. Było już po północy, w czwartek, 19 stycznia 2023 roku. Tego dnia szef miejskiego przewoźnika miał uczestniczyć w pogrzebach aż trzech pracowników spółki. - Na obiektach, z którymi związani byli zmarli pracownicy wywiesiliśmy czarne flagi. Od dziś zawsze tak będziemy upamiętniać naszych pracowników w dniu Ich pogrzebu. R.I.P. - zakończył swój wpis. Jak się wkrótce okazało... ostatni.
Na ostatnich pożegnaniach współpracowników prezes MPK już się pojawił. Koło południa Jacek przekazał dramatyczne wieści. - Są wiadomości, których nigdy nie chciałoby się otrzymać. Przed chwilą taką dostałem. Z nieopisanym bólem i poczuciem wielkiej straty żegnam dziś Krzysztofa Balawejdera. Wyjątkowego człowieka. Prezesa MPK Wrocław, wcześniej wieloletniego prezesa spółki Polbus i Ministerstwa Skarbu – napisał wówczas na Twitterze (dziś X) prezydent Wrocławia.
"Panie Krzysztofie, właśnie wbiło mnie w fotel"
Wiadomość ta była szokiem dla wielu wrocławian. Pod wspomnianym wpisem Krzysztofa Balawejdera zaroiło się od komentarzy, które nawet dziś – rok po niespodziewanej śmierci – wyciskają łzy wzruszenia. Oto niektóre z nich:
Basia: Z tym odprowadzaniem to nie miało być aż tak, Panie Krzysztofie
Tomasz: Miał być smutny czwartek, ale nie aż tak…
Zofia: Dopiero żegnał ich, a dziś sam odszedł nagłe
Krystian: Kto by pomyślał, że jeszcze w tym samym dniu ta lista poszerzy się o autora postu…
Dorota: Panie Krzysztofie, właśnie wbiło mnie w fotel, nie mogę w to uwierzyć, bardzo mi smutno, za szybko. Bardzo smutny ten dzień
Michał: Żegnamy Prezesie, ale pamiętać będziemy i nie zapomnimy, spoczywaj w pokoju.
Artur: To nie miał być aż tak smutny czwartek…
Kamil: Krzysztof, Krzyśku - Ty miałeś być po stronie odprowadzających, nie odprowadzanych. Dlaczego tak wcześnie?
Pogrzeb Krzysztofa Balawejdera odbył się 24 stycznia. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w kościele pw. św. Faustyny we Wrocławiu, przy Jackowskiego. Przed ołtarzem znalazła się urna z prochami zmarłego owinięta w charakterystyczny żółty szalik, z którym nie rozstawał się prezes MPK. Po mszy świętej kondukty żałobny udał się na cmentarz parafialny przy ul. Smętnej, gdzie wrocławianin został pochowany.
Na koniec uroczystości z głośników popłynęła piosenka Marii Koterbskiej „Mkną po szynach niebieskie tramwaje”.