Wrocław. Gwałtu na 14-latce nie było, bo nie krzyczała? Jest stanowcza reakcja!

i

Autor: pixabay.com

Wrocław. Gwałtu na 14-latce nie było, bo "nie krzyczała"? Jest stanowcza reakcja!

2020-09-22 8:19

Wracamy do głośnej sprawy gwałtu na 14-latce, do którego miało dojść w grudniu 2016 roku. Przypomnijmy - jak podała Gazeta Wrocławska, dziewczyna przyjechała do rodziny na święta. Wówczas w nocy miało dojść do gwałtu, sprawcą był kuzyn poszkodowanej. Sąd Apelacyjny uznał, że gwałtu nie było, bo "dziewczyna nie krzyczała". Wyrok odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych. Sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich.

Do zdarzenia miło dojść 26 grudnia 2016 roku we Wrocławiu. Pokrzywdzona przyjechała do rodziny na święta. W domu znajdowały się inne osoby. W mieszkaniu było za mało łóżek, więc niektórzy spali razem. Dziewczynka spała z kuzynostwem, ale było jej ciasno i niewygodnie. Przeniosła się do pustego łóżka, w którym spać miał inny jej daleki krewny. Tej nocy poszedł na dyskotekę. Wrócił około 3-4 nad ranem. Wtedy miał zgwałcić 14-latkę.

26-latek został skazany przez sąd I instancji na 3 lata więzienia. Dowodem była m.in. korespondencja między nim, a 14-latką. Ale na dalszym etapie, jak podała Gazeta Wrocławska, Sąd Apelacyjny stwierdził, że gwałtu nie było, bowiem dziewczyna "nie krzyczała". - Sąd ocenił, że nie było gwałtu, bo moja klientka nie krzyczała, a to znaczy, że sprawca nie używał przemocy - podkreśliła w rozmowie z gazetą pełnomocniczka pokrzywdzonej mecenas Justyna Beni.

Sąd uznał, że doszło do aktu pedofilii, nie gwałtu. Wyrok odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych. Na Twitterze pod hashtagiem #teżniekrzyczałam pojawiły się relacje setek kobiet dotkniętych przemocą seksualną, które podkreślały, że brak krzyku nie oznacza zgody na przemoc.

Sprawą zajmuje się również Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. - RPO zwrócił się w dniu 16 września do Przewodniczącego III Wydziału Karnego Sądu Okręgowego we Wrocławiu z prośbą o nadesłanie akt sprawy w celu poddania ich analizie pod kątem zaistnienia przesłanek do wniesienia kasacji/ skargi nadzwyczajnej na niekorzyść oskarżonego - czytamy w informacji. Biuro RPO podkreśliło jednak, że należy mieć na uwadze przepisy Kodeksu postępowania karnego, zgodnie z którymi kasacja może być wniesiona tylko, gdy zaszła bezwzględna przyczyna odwoławcza lub doszło do innego rażącego naruszenia prawa, "jeżeli mogło ono mieć istotny wpływ na treść orzeczenia". Za wyjątkiem kasacji wniesionej przez prokuratora generalnego w sprawach o zbrodnie kasacja nie może też być wniesiona wyłącznie z powodu niewspółmierności kary.

Źródło: Gazeta Wrocławska/PAP/własne

Dwie nastolatki znęcają się nad dziewczyną w Jeleniej Górze