Lotnisko we Wrocławiu

i

Autor: Tomasz Gola/Super Express Lotnisko we Wrocławiu

Jacek Sutryk grozi "wojną"!

Konflikt na lotnisku we Wrocławiu. Spór o prezesa, a w tle walka z PiS o CPK

2022-09-28 14:44

Wieloletni prezes lotniska we Wrocławiu Dariusz Kuś ma zostać odwołany ze stanowiska. Chce tego dwóch współwłaścicieli lotniska: Porty Lotnicze (przedsiębiorstwo państwowe) i urząd marszałkowski. Prezesa broni zaś Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia, który publicznie nawet zagroził, że sam pomysł zmiany szefa lotniska będzie oznaczał wypowiedzenie mu "wojny".

Spór o prezesa lotniska we Wrocławiu

Dariusz Kuś jest prezesem lotniska od 2007 roku. Podczas jego rządów port przeszedł prawdziwą metamorfozę: wybudowano nowoczesny terminal i rozwinięto sieć połączeń. Z Wrocławia można dostać się w różne zakątki Europy, z usług portu korzysta sporo pasażerów. Lotnisko stało się jedną z wizytówek naszego miasta i na pewno jest to zasługą Kusia.

Można jednak zwrócić uwagę na to, że naszemu portowi lotniczemu daleko do oferty Krakowa czy Katowic. Choć w tym przypadku pamiętajmy, że w aglomeracjach na Śląsku i w Małopolsce mieszka po prostu znacznie więcej ludzi, czyli klientów.

Dlaczego więc Kuś ma zostać odwołany?

Jego oponenci tłumaczą, że prezes skonfliktował się z kilkoma podmiotami pracującymi na lotnisku: ze strażą graniczną, związkami zawodowymi czy państwowym przewoźnikiem Polskimi Liniami Lotniczymi "LOT". Przez to, jak słyszymy, trudno o normalną pracę w porcie. - Dlatego potrzebna jest zmiana. Nowego prezesa mógłby wskazać prezydent Jacek Sutryk, ale nie zgadzamy się na Kusia - mówi nam osoba z otoczenia marszałka Cezarego Przybylskiego.

To właśnie urząd marszałkowski porozumiał się z drugim współwłaścicielem Portami Lotniczymi. Razem postanowili odwołać Kusia. Ma to stać się w czwartek (29 września), podczas walnego zgromadzenia (UMWD i porty mają większość).

Zupełnie innego zdania są urzędnicy miejscy. Twierdzą, że czwartkowe odwołanie Kusia będzie złamaniem prawa. Prezydent Sutryk na antenie Radia Wrocław zagroził nawet, że nawet pomysł odwołania Kusia, będzie skutkował "wojną".

Jego współpracownicy tłumaczą też, że zarzuty pod adresem prezesa są absurdalne i wyssane z palca. A cała intryga została wymyślona... w Warszawie.

Intryga jest rzekomo obliczona na to, aby pozbyć się prezesów, którzy nie chcą współpracować z rządem Prawa i Sprawiedliwości w sprawie Centralnego Portu Komunikacyjnego. - Lotniskami mają zawiadywać tacy szefowie, którzy będą myśleli podobnie jak PiS, a nie tacy, którzy mają inne poglądy na temat CPK - słyszymy od ważnego urzędnika z Ratusza.

Nasz rozmówca wskazuje, że podobne "siłowe" przejęcia organizowane są też w innych miastach. Pada przykład Poznania. Tam faktycznie zmienił się ostatnio prezes, ale w zmianie przedstawicielom Portów Lotniczych musiał (choćby biernie) pomóc przedstawiciel albo marszałka, albo Poznania. A to członkowie Platformy Obywatelskiej.

W środę (28 września) miała się odbyć konferencja Jacka Sutryka w sprawie zmiany prezesa, ale w ostatniej chwili została odwołana. Jest bowiem szansa, że uda się doprowadzić do porozumienia przed czwartkowym walnym zgromadzeniem.

Wieża na Śnieżniku już otwarta. ZOBACZ GALERIĘ PONIŻEJ.

Tyle zostało z Solpolu w centrum Wrocławia
Sonda
Czy boisz się latać samolotem?