Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego pełnią całodobową służbę na wrocławskim odcinku autostrady A4. Chwilę po godzinie 21.00, otrzymali zgłoszenie o osobie pieszej idącej jezdnią w kierunku Legnicy.
Natychmiast pojechali na miejsce, aby nie dopuścić do jego potrącenia, a znając bardzo dobrze tę drogę, zdawali sobie sprawę, że muszą działać szybko, bo w tym miejscu nie ma pasa awaryjnego.Policjanci potwierdzili zgłoszenie, bo spotkali na jezdni 35-letniego mężczyznę, który szedł w kierunku Legnicy, ale pod prąd. Mężczyzna tłumaczył funkcjonariuszom, że zmierza do rodziny mieszkającej w Strzegomiu i mundurowi nie mieliby nic przeciwko, gdyby nie trasa, którą obrał 35-latek.
- Zazwyczaj tego typu interwencje kończą się przejazdem wraz z osobą pieszą w miejsce bezpieczne i zastosowaniem prawem przewidzianych środków karnych. W opisywanej sytuacji okazało się, że miejscem bezpiecznym jest zakład karny w Świdnicy. Sprawdzenie mieszkańca Strzegomia w systemach policyjnych wykazało bowiem, że jest on poszukiwany celem odbycia kary pozbawienia wolności - mówi Wojciech Jabłoński z dolnośląskiej policji.
Po raz kolejny szybko przekazane zgłoszenie i błyskawiczna reakcja funkcjonariuszy, być może pozwoliła zapobiec tragedii, a dodatkowo umieścić w areszcie osobę poszukiwaną.