11-latek szedł wieczorem ulicą, gdy nagle podbiegł do niego mężczyzna i zagroził pobiciem, jeśli ten nie odda mu telefonu oraz pieniędzy. Chłopiec nie miał przy sobie telefonu. Przyznał napastnikowi, że ma przy sobie tylko 10 złotych. Mężczyzna zabrał mu pieniądze i uciekł.
- Sprawa dla kryminalnych, nie była łatwa do wyjaśnienia. W miejscu napadu nie było monitoringu, a wystraszony chłopiec, niewiele pamiętał z tego zdarzenia - przyznaje Łukasz Dutkowiak z wrocławskiej policji.
W końcu jednak mężczyznę udało się zatrzymać. Okazało się, że to 26-letni mieszkaniec Wrocławia.
>>> Mąż nauczycielki ze Szczytnej z zarzutem zabójstwa żony. Kobieta broniła się przed jego ciosami [AUDIO]
Przestępca trafił na 3 miesiące do aresztu. Grozi mu do 12 lat więzienia.
- Działając dalej w tej sprawie policjanci ustalili również, że mężczyzna okradł jedną z piwnic w miejscu zamieszkania, zabierając z niej elektronarzędzia. Swój łup następnie zastawił w jednym z lombardów - dodaje Łukasz Dutkowiak.