W jednym z mieszkań na wrocławskim Starym Mieście doszło do wyjątkowo głośnej kłótni. Zaniepokojeni krzykami młodej kobiety sąsiedzi postanowili wezwać policję. Funkcjonariusze pojawili się na miejscu już po kilku minutach. Drzwi otworzyli im młoda kobieta i mężczyzna, którzy oświadczyli, że niedawno wspólnie zamieszkali i właśnie doszło między nimi do dość głośnej sprzeczki, ale wszystko jest już w porządku i nie potrzebują pomocy.
Uwagę policjantów zwróciło jednak nerwowe zachowanie 25-letniego mężczyzny, który nie potrafił podać swojej daty urodzenia. Wkrótce okazało się, że zdenerwowanie 25-latka było jak najbardziej uzasadnione. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych wyszło na jaw, że mężczyzna jest poszukiwany listem gończym, w celu odbycia kary 2,5 roku pozbawienia wolności.
Jakby tego było mało policjanci zauważyli w mieszkaniu liczne woreczki strunowe, a także szklane lufki, co mogło sugerować obecność narkotyków. Funkcjonariusze sprawdzili lokal i w szafce kuchennej znaleźli wagę oraz woreczki foliowe z marihuaną, heroiną, amfetaminą oraz metamfetaminą. Jak się okazało, w mieszkaniu znajdowało się ponad 800 porcji handlowych narkotyków. Co więcej, policjanci znaleźli też pistolet.
- 25-latek i jego o 5 lat młodsza partnerka zostali zatrzymani i trafili do najbliższego komisariatu policji - informuje st. sierż. Paweł Noga z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Mężczyzna usłyszał już zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających i został aresztowany tymczasowo na 3 miesiące. Wszystko wskazuje na to, że jego pobyt za kratkami może się znacząco przedłużyć. Za posiadanie znacznej ilości narkotyków może mu grozić nawet 10 lat pozbawienia wolności.