Od kilku dni Wrocław, podobnie jak wiele innych miast południowo-zachodniej Polski, zmaga się z katastrofalnymi skutkami powodzi. Mimo ogromnego wysiłku służb, w tym trzech tysięcy żołnierzy, którzy przybyli do miasta, sytuacja wciąż jest bardzo poważna. Żołnierze, wyposażeni w specjalistyczny sprzęt, nieustannie umacniają wały przeciwpowodziowe, starając się zapobiec najgorszemu scenariuszowi.
Fala powodziowa dotarła do Wrocławia, a mieszkańcy miasta zmobilizowali się, by wspólnie bronić swojego miasta. Na ulicach w centrum rozłożono worki z piaskiem, które mają chronić dobytek przed zalaniem. Zewsząd widać ludzi, którzy przenoszą worki, a także lokalne władze, które koordynują działania ratunkowe.
Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk poinformował, że miejski system przeciwpowodziowy wytrzymał główną falę powodziową, choć zagrożenie jeszcze nie minęło. W najbliższych dniach przez miasto przepłyną niespotykane ilości wody, co może prowadzić do dalszych problemów.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega, że fala wezbraniowa może spowodować kolejne utrudnienia. Zamknięto już wiele mostów, ulic i przejść dla pieszych, a miasto przygotowuje się na dalsze utrudnienia w komunikacji.
Sytuacja w mieście jest napięta, ale nie brakuje głosów wsparcia. Donald Tusk podczas sztabu kryzysowego we Wrocławiu wyraził solidarność z mieszkańcami oraz służbami, które walczą z żywiołem.