Nagrzany samochód to śmiertelna pułapka

i

Autor: Skitterphoto/cc0/pixabay Nagrzany samochód to śmiertelna pułapka

Wrocław: Zostawił dziecko w nagrzanym samochodzie i poszedł na zakupy! Został zatrzymany!

2019-06-12 18:33

35-letni ojciec zostawił swoje dziecko w samochodzie zaparkowanym pod jednym z supermarketów. Na zewnątrz panowała temperatura powyżej 30°C, więc w samochodzie mogło być jeszcze goręcej. Zaniepokojeni klienci sklepu powiadomili służby.

We wtorek, gdy na Wrocław spłynęła fala upałów, a pojazdy stały się gorącą pułapką, jeden z mieszkańców miasta zostawił swojego 7-letniego syna zamkniętego w aucie zaparkowanym pod jednym z dużych supermarketów. Na szczęście dziecko zostało zauważone przez klientów sklepu, którzy wezwali odpowiednie służby.

Kiedy na miejsce przybyli funkcjonariusze z Wydziału Prewencji i Patrolowego, zastali dwoje zgłaszających, którzy oświadczyli, że kilkanaście minut temu zauważyli dziecko pozostawione bez opieki w nagrzanym samochodzie. Próbowali dostać się do pojazdu, jednak ten był zamknięty. Nie miał też uchylonej żadnej szyby.

>>> Jacek Sutryk krytykuje pokaz fajerwerków na Polach Marsowych. Jest oświadczenie rektora AWF

Poinformowali o tym fakcie obsługę sklepu, która kilkukrotnie, niestety bezskutecznie, próbowała poprzez megafon wezwać na miejsce właściciela pojazdu. Z uwagi na to, że nikt nie odpowiadał na wezwania, a zamknięty w samochodzie chłopiec miał zamknięte oczy. Świadkowie i pracownicy ochrony podjęli próbę nawiązania kontaktu z dzieckiem. Obudziło się dopiero po kilku próbach, po mocnym stukaniu w szybę auta.

7-latek zdołał otworzyć drzwi i wtedy w obecne na miejscu osoby, natychmiast uderzyło gorące powietrze zgromadzone w samochodzie. Dziecko było całe mokre od potu, widać też było, że nie jest do końca świadome, co dzieje się wokół niego.

Chłopiec od razu trafił pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego wezwanego na miejsce. 7-latek był bardzo zmęczony, według ratowników jeszcze tylko kilka minut w tak rozgrzanym pojeździe mogło doprowadzić do poważnego zagrożenia życia i zdrowia chłopca.

Po kilkunastu minutach na miejscu zjawił się ojciec chłopca. Był bardzo zaskoczony obecnością policjantów oraz ratowników medycznych. Oznajmił, że syn zasnął w samochodzie, a ten nie chciał go budzić i był tylko kilka minut w sklepie. Jednak świadkowie zgodnie oznajmili, że mogło to trwać ponad pół godziny.

Na miejsce została wezwana matka chłopca, która przejęła opiekę nad dzieckiem. Natomiast ojciec chłopca został zatrzymany przez policjantów.

Teraz sąd zadecyduje o dalszych losach 35-latka. Jeżeli okaże się, że nieodpowiedzialnym zachowaniem naraził dziecko na utratę życia lub zdrowia, grozić mu może kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Samochód jak śmiertelna pułapka

Policjanci apelują do mieszańców o niepozostawanie obojętnym na widok dziecka lub zwierzęcia zamkniętego w samochodzie, szczególnie w te bardzo upalne dni, i natychmiastowe informowanie służb o tego typu sytuacjach.

Jak pokazują opracowania naukowe, wnętrze samochodu pozostawionego w pełnym słońcu nawet, gdy temperatura otoczenia wynosi tylko 21°C, może stać się na tyle rozgrzane, że przebywanie w nim stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia. Gdy na zewnątrz panuje temperatura 33°C, w zaparkowanym aucie po 20 minutach może być już 50°, a po upływie 40 minut – prawie 60°C.

Czytaj także: Będzie remont kapitalny kamienicy przy Traugutta! Mieszkańcy: "Mogło dojść do tragedii" [ZDJĘCIA, AUDIO]