15 lat więzienia za dźgnięcie nożem swojego partnera. Taki wyrok ogłosił wrocławski sąd w sprawie Eweliny C. Kobieta 5 stycznia 2018 roku w trakcie kłótni raniła kilka razy swojego chłopaka. Ostatecznie dźgnęła go w okolice serca. Mężczyzna od tego ciosu zmarł. Do tragicznej w skutkach awantury doszło w mieszkaniu przy ul. Pereca. Oskarżona w trakcie procesu zmieniała swoje zeznania.
>>> Matka miała 3,5 promila, ojciec 2,6 promila. Opiekowali się pięciorgiem dzieci!
- Wyjaśniała ona między innymi: "Trzymany w ręce nóż skierowałam w stronę konkubenta. Nie wiem, jak to się stało, że go ugodziłam" - mówi sędzia Edyta Pawłowicz-Durlak. - Tym samym sąd nie uznał za wiarygodne późniejszych wyjaśnień oskarżonej, w których podawała ona, iż nie zadała ciosu pokrzywdzonemu, tylko on nadział się ciałem na trzymany przez nią nóż - dodaje. Do kłótni doszło, kiedy kobieta przygotowywała sałatkę.
Na wyrok nie wpłynął fakt że kobieta zawiadomiła pogotowie o zdarzeniu. - Miało to miejsce już po tym jak uspokoiła się po kłótni z pokrzywdzonym i zdała sobie sprawę z konsekwencji swojego czynu - podkreślała sędzia.
Wyrok nie jest prawomocny. Obrona jak i prokuratura, która domagała się 25 lat więzienia, mogą odwołać się od wyroku.