Samuel N. chciał uniewinnienia. Jego obrońca próbował przekonać sąd, że 28-latek jest niepoczytalny. Domagał się on te zmiany kwalifikacji czynu i obniżenia wyroku. Tłumaczył, że ma zastrzeżenia co do opinii biegłych psychiatrów i psychologa.
Oskarżony,. w przedstawionym wczoraj ostatnim słowie, skarżył się za to na warunki panujące w areszcie i prosił sąd o interwencję w tej sprawie.
Jeszcze bardziej surowa kara
Tymczasem sąd przychylił się do wniosku prokuratury, która chciała poza karą dożywocia, wydłużenia okresu, w którym zabójca nie będzie się mógł ubiegać o szybsze wypuszczenie z więzienia. Sąd okres ten przedłużył z 25 na 35 lat.
- To jest czyn, który się w głowie nie mieści. Godzi w same podstawy człowieczeństwa. Burzy wszelkie wartości, na jakich opiera się zaufanie i w ogóle ludzkość - uzasadniał swoją decyzję sędzia Robert Wróblewski.
- Myślę, że trudnmo w takiej sprawie mówić o sukcesie, natomiast należy się cieszyć, że sąd utrzymał wyrok w mocy podwyższając możliwośc starania się przez skazanego o warunkowe, przedterminowe zwolnienie - komentował po wyjściu z sali prokurator Zbigniew Jaworski.
Zabił przypadkowe dziecko
Przypomnijmy, Samuel N. zaatakował siekierą w sierpniu 2015 roku 10-letnią Kamilę w Kamiennej Górze. Mężczyzna chciał wyładować złość na to, że nie przyznano mu zasiłku. Dziecko zmarło w szpitalu. Samuel N. przyznał się do winy.
Zobacz film reportera Radia ESKA Damiana Bonarka:
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka: