Wrocław. Domniemany morderca z ogródków działkowych zatrzymany
Po 7 miesiącach od morderstwa policjanci z Wrocławia zatrzymali sprawcę zbrodni. Doszło do niej w grudniu ub.r. na terenie ogródków działkowych. Służby ratownicze otrzymały najpierw zgłoszenie o pożarze altany ogrodowej, ale po jego ugaszeniu znaleźli w pogorzelisku ciało 49-latka. Mężczyzna miał dwie rany zadane nożem, które były bezpośrednim powodem jego śmierci, ale jak się później okazało, morderca postanowił jeszcze spalić zwłoki. Według nieoficjalnych informacji znał swoją ofiarę.
- Funkcjonariusze wykonali w tej sprawie wiele czynności operacyjnych oraz weryfikacyjnych. Policjanci sprawdzali informacje oraz analizowali zabezpieczone na miejscu ślady i dowody. Okazało się, że 37-letni mężczyzna działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia 49-latka, że szczególnym okrucieństwem i w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, dwukrotnie ugodził pokrzywdzonego nożem. Sprawca zabrał też telefon i pieniądze swojej ofierze - przekazał kom. Wojciech Jabłoński, rzecznikKomendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Jak dodają mundurowi, podejrzany został zatrzymany w minionym tygodniu. Prokurator Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia-Fabryczna po zapoznaniu się z materiałami w sprawie postawił 37-latkowi zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. za co grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury we Wrocławiu w tej sprawie i zdecydował już o tymczasowym areszcie wobec domniemanego mordercy. Mężczyźnie grozi kara maksymalna dożywotniego pozbawienia wolności.
