Maria B. zaginęła na Psim Polu we Wrocławiu
25-letnia Maria B. zaginęła w poniedziałek, 25 lipca. Młoda kobieta, która we Wrocławiu mieszkała dopiero od dwóch tygodni, właśnie tego dnia po raz ostatni kontaktowała się ze swoją koleżanką. Twierdziła w rozmowie telefonicznej, że ktoś dosypał jej czegoś do drinka. Kobieta mówiła, że czuła się bardzo dziwnie. Dodała, iż w jej mieszkaniu ktoś przebywa. W pewnym momencie rozmowa została przerwana. Telefon był już nieaktywny. Bliscy Marii zgłosili sprawę zaginięcia policji w Łańcucie. Siostra 25-latki w jej mieszkaniu znalazła wyciągnięte karty SIM, butelkę po winie i worek po nieznanej substancji.
Czytaj również: Zaginięcie 13-letniej Doroty ze Zbrosławic. Policja przerwała poszukiwania!
Maria B. znaleziona w szpitalu w Niemczech. Została porwana i zgwałcona?
Po kilku dniach udało się odnaleźć 25-latkę. Kobieta przebywa obecnie w szpitalu. - Obecnie jest w szpitalu pod opieką lekarską, jest w złym stanie fizycznym i psychicznym, ale najważniejsze jest to, że żyje - informuje profil na Facebooku Gdziekolwiek jesteś, zajmujący się informowaniem o osobach zaginionych. Wrocławskie media podają, że Marię spotkała potworna krzywda. Portal TuWrocław, powołując się na relację rodziny podaje, że "mężczyźni kilku narodowości mieli zgwałcić 25-latkę, a potem wywieźć ją do Niemiec". Z kolei Gazeta Wrocławska informuje, że Maria "została związana jeszcze we Wrocławiu, brutalnie zgwałcona i okaleczona." Rodzina jedzie do Niemiec, aby odebrać kobietę. Policja sprawy nie komentuje.
Zobacz także: Zabrze: 15-letnia Agnieszka skoczyła z 10. piętra. "Spoczywaj kochanie w spokoju"