Spis treści
- Świeradów-Zdrój. Secesyjna willa znów zachwyca
- Nazywali ją "Magicznym Widokiem"
- Na werandzie budynku śpiewał Wodecki?
Świeradów-Zdrój. Secesyjna willa znów zachwyca
Piękne położenie i unikalne, secesyjne wnętrza - tak w skrócie można opisać XIX-wieczną willę w Świeradowie-Zdroju, z którą wiąże się ciekawa historia. Już ponad 20 lat temu, zwiedzając Góry Izerskie, zwrócił na nią uwagę pan Maciej. Budynek zachwycił go do tego stopnia, że poprosił właścicieli, by pozwoli mu wejść.
- Na początku właściciele nie chcieli go wpuścić do środka, ale po którymś już razie, gdy go poznali, że to ciągle jest ten sam człowiek, wynajęli mu mały pokoik na parterze. I wówczas Maciek siedział przed tym domem i marzył, że byłoby czymś wspaniałym, niewyobrażalnym, żeby ten dom kiedyś kupić – wspomina pani Agnieszka, żona mężczyzny, w rozmowie z serwisem Muratordom.pl.
Nazywali ją "Magicznym Widokiem"
Prze kolejne lata willa coraz bardziej niszczała, bo właścicieli nie było stać na remont, choć niegdyś była nazywana "Haus Zauberblick", czyli "Dom Magiczny Widok". Gdy w czasie pandemii Agnieszka i Maciej dowiedzieli się, że budynek został wystawiony na sprzedaż, nie mieli chwili zawahania.
Po pierwszym zachwycie pojawiło się jednak przerażenie, bo takie rzeczy zastali na miejscu:
- spadające fragmenty dachówki;
- dziury w dachu;
- sypiące się kominy;
- zapadające się werandy.
Oprócz tego trzeba było m.in. wymienić elewację i uporać się z dzikimi krzakami, jakie pojawiły się na terenie otaczającym obiekt.
Na werandzie budynku śpiewał Wodecki?
Remont zakończył się po 5 latach, ale małżeństwu zależało jednocześnie, by willa zachowała oryginalny, secesyjny charakter. Dziś to elegancki pensjonat, z którym wiąże się w dodatku pewna anegdota.
- Według relacji dawnych mieszkańców na jej werandzie miał kiedyś występować sam Zbigniew Wodecki, a jego recital słuchało ponoć całe miasto. Choć nie zachowały się nagrania z tego wydarzenia, historia ta dodaje przestrzeni jeszcze więcej niezwykłego uroku - informuje Muratordom.pl.
