Do wybuchu w kamienicy w Leśnej na Dolnym Śląsku doszło w czwartek 8 listopada rano. Mężczyzna, który zawiadomił o tym straż pożarną twierdził, że przyczyną jest wybuch butli z gazem. Jednak po oględzinach budynku okazało się, że w mieszkaniu na ostatnim piętrze kamienicy eksplodował boiler.
Polecany artykuł:
Z budynku ewakuowano 14 osób. Nikt nie ucierpiał.
Teraz w tej sprawie przesłuchiwana jest kobieta, najprawdopodobniej lokatorka jednego z mieszkań.
>>> Nie butla z gazem, a bojler. Wiemy co wybuchło w kamienicy w Leśnej. Wojewoda: "Wyraziłem gotowość do pomocy poszkodowanym"
- Mogę tylko potwierdzić, że w prokuraturze w Lubaniu wykonywane są czynności z zatrzymana osobą - mówi Justyna Bujakiewicz-Rodzeń z policji w Lubaniu.
Aktualizacja, godz. 16.00
Dorota B. jest podejrzana o to, że nieumyślnie zagroziła zdrowiu i życiu mieszkańców oraz ich dobytkowi. w trakcie zdarzenia miała 3 promile alkoholu w organizmie.
- W chwili zdarzenia podejrzana znajdowała się w stanie nietrzeźwości. Do zdarzenia doszło na skutek wadliwego działania boilera grzewczego. Prawdopodobnie ona powinna w odpowiednim momencie wyłączać, a tego nie robiła i doszło do jego przegrzania i wybuchu - wyjaśnia rzecznik jeleniogórskiej prokuratury Tomasz Czułowski.
Kobiecie grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Błażeja Stachewicza: