Cztery młode osoby jechały samochodem ulicą Świętokrzyską we Wrocławiu. Tam zauważyli auto, którego kierowca wykonywał podczas jazdy niebezpieczne manewry, zagrażające innym będącym na drodze.
- Osoby te porzuciły swoje sprawy prywatne i z determinacją podążały za kierowcą. O wszystkim natychmiast powiadomili też policjantów i byli z nimi w stałym kontakcie. Ich godna naśladowania postawa doprowadziła do odebrania mężczyźnie kluczyków od samochodu, w momencie kiedy zatrzymał się na dłuższą chwilę - relacjonuje Monika Perec z wrocławskiej policji.
Po pijaku w rozwalonym aucie, w Polsce od miesięcy nielegalnie
Kiedy policjanci przebadali 40-latka alkomatem, wyszło na jaw, że mężczyzna ma 3,12 promila alkoholu w organizmie. Po wyjściu z auta kierowca zataczał się. Nie był w stanie utrzymać równowagi.
>>> Cztery dziewczyny z Wrocławia walczą o życie chorej na anoreksję przyjaciółki [AUDIO]
- Obywatel Ukrainy przyznał ponadto, że na terenie Polski od października ubiegłego roku przebywa nielegalnie. Mężczyzna powiedział, że ma nieważną wizę i nie zrobił nic, aby zalegalizować swój dalszy pobyt. Sprawdzenia wykonane wspólnie z funkcjonariuszami Straży Granicznej, potwierdziły ten fakt - dodaje Monika Perec.
Jakby tego było mało, samochód, którym jechał mężczyzna, był w złym stanie, miał zużyte opony, praktycznie nie nadawał się do jazdy.
40-latek został przewieziony do aresztu, zabrano mu prawo jazdy. Mogą mu grozić 2 lata więzienia i deportacja.