Tej interwencji policjanci z Kątów Wrocławskich długo nie zapomną. Na komisariat wpłynęło zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który chciał targnąć się na swoje życie. Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, funkcjonariusze natychmiast pojechali pod wskazany adres, by zapobiec tragedii. Próbując ratować czyjeś życie, o mało jednak nie stracili własnego.
- Gdy mundurowi zapukali i weszli do mieszkania, z jednego z pomieszczeń wybiegł mężczyzna i chciał ich zaatakować – relacjonuje asp. szt. Łukasz Dutkowiak z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. - Biegł on w kierunku policjantów, trzymając w jednej ręce duży nóż, a w drugiej pałkę teleskopową. Funkcjonariusze zdecydowanym głosem nakazali mężczyźnie odrzucić niebezpieczne przedmioty, obezwładnili go i założyli na ręce kajdanki.
Jak się okazało, 44-latek był kompletnie pijany. Badanie wykazało, że miał w organizmie ponad 2.8 promila alkoholu. Szybko wyszło też na jaw, że nóż i pałka to nie był jedyny arsenał, jakim dysponował agresywny mężczyzna. W mieszkaniu 44-latka policjanci znaleźli 5 pistoletów gazowych, magazynki z amunicją oraz 11 różnych noży, maczetę i miecz samurajski.
Zatrzymany mężczyzna został przewieziony na konsultację medyczną do jednego z wrocławskich szpitali, a następnie, za zgodą lekarza, trafił do aresztu. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.
Za posiadanie broni palnej lub amunicji bez wymaganego zezwolenia, grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Z kolei osoba, która dopuszcza się czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego, używając broni palnej, noża lub innego podobnie niebezpiecznego przedmiotu albo środka obezwładniającego, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.