Maluch zaginął w poniedziałek, prawie dwa tygodnie temu. Oddalił się od ojca, z którym przebywał na terenie ogródków działkowych. Teraz potwierdził się najczarniejszy scenariusz. Chłopczyk wpadł do rzeki i utonął.
Ciało zostało znaleziono w miejscu, które było wcześniej przeczesywane. - To trudny teren - tłumaczy Anna Kublik - Rościszewska, rzeczniczka policji z Bolesławca. Z naszych ustaleń wynika, że ciało chłopca znalazł płetwonurek.
Teraz trwa identyfikacja zwłok. Na miejscu działa prokurator, jest też mama Kacperka, pani Joanna.
W akcji brało udział kilkuset policjantów z całej Polski, którzy korzystali z najnowocześniejszego sprzętu, psy tropiące, sprowadzane z Krakowa, Poznania a nawet z Niemiec i detektyw Krzysztof Rutkowski.
- Od początku mówiłem, że Kacperek utonął. Miejsce znalezienia zwłok było wytypowane przeze mnie, jako jedno z tych, w których powinno się szukać dziecka. Mama Kacperka jest otoczona opieką psychologa, pomagamy pani Joannie jak tylko możemy - mówi detektyw Krzysztof Rutkowski.