Zaprzężony do dorożki koń przewrócił się nagle w okolicy Wita Stwosza. Sprawą pod nadzorem prokuratury zajęła się policja, a także powiatowy lekarz weterynarii.
Wyniki sekcji zwłok wykazały, że zwierzę było zadbane i dobrze odżywione, a przyczyną jego śmierci był rozległy zawał serca.
"Otwarte klatki": konie pracują ponad siły
Aktywiści jednak nie odpuszczają. Działacze stowarzyszenia "Otwarte klatki" również przyjrzeli się sprawie i zebrali wypowiedzi świadków. Wynika z nich, że konie na wrocławskim rynku są czasem nawet 20 godzin w pracy, a warunki ich odpoczynku są bardzo złe.
Swoje ustalenia członkowie "Otwartych klatek" zgłosili już do Komendy policji Wrocław Stare miasto. Policjanci razem z weterynarzem mają sprawdzić warunki w jakich są przetrzymywane zwierzęta.
Stowarzyszenie planuje także złożenie wniosku o utworzenie komisji, która będzie kontrolować konie.