Jak podał portal polsatnews.pl, prokuratura z Kamiennej Góry prowadzi teraz postępowanie "w kierunku znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad małoletnim oraz jego matką".
Cała sprawa wyszła na jaw dopiero, kiedy mężczyzna sprzedał swój telefon. Jak się okazało, 38-latek nie dość, że znęcał się nad 6-latkiem, to jeszcze nagrywał swoje wyczyny. To właśnie dzięki nagraniom udało się zatrzymać ojczyma chłopca.
Polecany artykuł:
Przyznał się...ale nie do końca
6-latek przeszedł obdukcję, która wskazała siniaki w okolicach głowy, rąk, nóg, tułowia i pleców i stare złamanie kości ramiennej. Mężczyzna po zatrzymaniu przez policję przyznał się do znęcania nad chłopcem, choć wykluczył, że znęcał się także nad jego matką.
Oficjalnym zarzutem jest znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem oraz spowodowania uszczerbku na zdrowiu. 22 stycznia Sąd Rejonowy w Kamiennej Górze zastosował tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Za takie czyny, mężczyźnie grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
6-latek miał rodzeństwo...
Okazuje się, że w domu były inne dzieci. Poza 6-latkiem, mieszkała tam dwójka dzieci: jedno 6-miesięczne, drugie 2-letnie. Nie ma dowodów, które wskazywałyby, że mężczyzna znęcał się także nad nimi.