Dominikanin Marcin Mogielski odchodzi z Kościoła katolickiego
Dominikanin Marcin Mogielski, autor słynnego kazania o Janie Pawle II i temacie pedofilii, odchodzi z Kościoła katolickiego. Poinformował o tym w Wielką Sobotę, 8 kwietnia, za pośrednictwem swojego profilu facebookowego. Jak podaje "Gazeta Wrocławska", duchowny nagle opuścił klasztor dominikanów we Wrocławiu, co potwierdza ojciec Szymon Popławski, socjusz prowincjała dominikanów, a dziś zamieścił wpis. - Drodzy, po ciężkich latach domagania się od instytucji kościelnej stanięcia po stronie skrzywdzonych i wykluczonych, odkryłem, że ten system nie chce zmian. Moje ręce są za krótkie, a władza nade mną silna i skuteczna. Jestem nadal chrześcijaninem, ale w kościele Ewangelicko-Augsburskim, wreszcie u siebie, w bezpiecznym domu, Jezus, Ewangelia i człowiek, każdy bez wyjątku, umiłowane Boże dziecko, odkupione i zbawione ojcowską miłością Boga. 🙂 - czytamy na profilu facebookowym ojca Mogielskiego.
Kazanie o Janie Pawle II i pedofilii
O dominikaninie z Wrocławia zrobiło się głośno 19 marca br., gdy w tamtejszym kościele św. Wojciecha wygłosił kazanie, komentując w nim m.in. sprawę Jana Pawła II i jego rzekomej wiedzy na temat pedofilii.
- Jak Wałęsa, prezydent, okazało się, że ma w papierach trochę nabrużdżone, to już walce różnego rodzaju - i kościelne, i biskupie - zaczęły go rozjeżdżać, przekreślając cały dorobek, całego człowieka. Ale jak się pojawia problem z Janem Pawłem II, Karolem Wojtyłą, czy było, czy nie było, trzeba to sprawdzić. Otworzyć archiwa, spotkać się z ofiarami przede wszystkim, wysłuchać osób skrzywdzonych. A nie teraz krzyczeć: to nieprawda, to nieprawda, przecz z synagogi, nie chcemy tego widzieć, nie chcemy słyszeć - mówił w homilii.
W czasie kazania padły również słowa o tym, że "ciemność ogarnęła Kościół". Duchowny modlił się ponadto za "biskupów o nawrócenie do Chrystusa, by nie używali władzy do własnych celów politycznych, biznesowych, a żeby stali na wysokości zadania jako dobrzy pasterze, którzy pasą owce, a nie siebie".