Tragedia w Jeleniej Górze rodzi wiele pytań o przyczyny i możliwość zapobiegania takim aktom przemocy wśród dzieci. Dr hab. Monika Szewczuk-Bogusławska z Katedry i Kliniki Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu zaznacza w rozmowie z dziennikarzem Radia Eska, że jej opinia ma charakter ogólny i nie odnosi się bezpośrednio do sprawy z Jeleniej Góry, której okoliczności wciąż są badane.
- Zabójstwa dokonane przez dzieci w okresie wczesnej adolescencji są tak rzadkim i wyjątkowym zdarzeniem, że nie możemy ich generalizować. Wymagają one bardzo indywidualnego podejścia - mówi dr hab. Monika Szewczuk-Bogusławska. - Wyjaśnić to mogą jedynie organy, które zajmują się sprawą i mają komplet danych na temat okoliczności i stanu psychicznego dziecka.
Ekspertka wskazuje na kilka możliwych przyczyn takich dramatów. Jedną z nich są zaburzenia psychiczne, które mogą prowadzić do utraty kontaktu z rzeczywistością.
- Do zabójstwa mogą prowadzić np. takie zaburzenia psychiczne, w których doświadcza się objawów psychotycznych, m.in. halucynacji, urojeń - wyjaśnia dr hab. Szewczuk-Bogusławska. - Halucynacje mogą mieć charakter imperatywny, np. 'głosy', które słyszy osoba doświadczająca halucynacji, nakłaniają do aktu agresji. Teoretycznie można także brać pod uwagę działania pod wpływem substancji psychoaktywnych, jednak z zastrzeżeniem, że zabójstwa w takich sytuacjach są niezmiernie rzadkie, zwłaszcza wśród dzieci.
Inną możliwością są ciężkie dyssocjalne zaburzenia zachowania, charakteryzujące się brakiem empatii i deficytem emocji.
- Żeby jednak tego rodzaju zaburzenia doprowadziły do zabójstwa (co także zdarza się rzadko), muszą mieć naprawdę ciężki charakter. Taki, w którym dziecko nie ma empatii, wrażliwości, nie rozumie znaczenia swoich czynów ani ich emocjonalnego kontekstu, bo nie doświadcza żadnych emocji. Jeśli takim zaburzeniom towarzyszy bardzo duża impulsywność, skłonność do działania pod wpływem bodźca, mogą doprowadzić do skrajnych zachowań - podkreśla ekspertka.
Zdaniem dr hab. Szewczuk-Bogusławskiej, otoczenie nie zawsze jest w stanie zauważyć niepokojące sygnały. Zaburzenia psychotyczne mogą pojawić się nagle, a tragiczny czyn być ich pierwszą konsekwencją.
Przypomnijmy - ciało 11-letniej Danusi z ranami zadanymi ostrym narzędziem znaleziono w poniedziałek, 15 grudnia przy ulicy Wyspiańskiego w Jeleniej Górze, niedaleko Szkoły Podstawowej nr 10, do której uczęszczała zarówno ofiara, jak i podejrzewana o zbrodnię 12-latka. Policja błyskawicznie zatrzymała starszą z dziewczynek. Wiadomo, że obie dziewczynki znały się z widzenia, ale nie były bliskimi koleżankami.
- Przyjechałam z pracy, a tata powiedział, że jest tu pełno policji. Mówił, że jakaś dziewczynka leżała, a druga, zakrwawiona, stała przy płocie. Ponoć był tam też jakiś chłopak. Trzecia dziewczynka, również zakrwawiona, uciekała gdzieś bokiem - relacjonowała w rozmowie z dziennikarzami Radia ESKA mieszkanka Jeleniej Góry.
Żałoba w Jeleniej Górze
20 grudnia 2025 roku odbędzie się pogrzeb Danusi. Msza Święta za jej duszę odbędzie się o godz. 12:00 w kaplicy na Starym Cmentarzu Komunalnym w Jeleniej Górze. Prezydent Jeleniej Góry poinformował, że tego dnia będzie wprowadzona żałoba na terenie miasta. Samorządowiec poprosił, aby organizatorzy wszelkich imprez rozrywkowych, wydarzeń kulturalnych i sportowych rozważyli możliwość odwołania lub przełożenia.