Spis treści
- Danusia zginęła z rąk starszej koleżanki
- Mieszkańcy Jeleniej Góry nie mogą otrząsnąć się z tragedii
- W miejscu tragedii płoną znicze
- Wsparcie miasta i opieka psychologiczna
- Niepokojące zachowanie napastniczki. 12-latka "ostrzyła finkę"
- 12-latka objęta "środkiem tymczasowym"
- Kiedy wyniki sekcji zwłok? Trwa śledztwo
Danusia zginęła z rąk starszej koleżanki
Przypomnijmy, ciało 11-letniej dziewczynki z ranami zadanymi ostrym narzędziem znaleziono w poniedziałek, 15 grudnia przy ulicy Wyspiańskiego w Jeleniej Górze, niedaleko Szkoły Podstawowej nr 10, do której uczęszczała zarówno ofiara, jak i podejrzewana o zbrodnię 12-latka. Policja błyskawicznie zatrzymała starszą z dziewczynek. Wiadomo, że obie dziewczynki znały się z widzenia, ale nie były bliskimi koleżankami.
- Przyjechałam z pracy, a tata powiedział, że jest tu pełno policji. Mówił, że jakaś dziewczynka leżała, a druga, zakrwawiona, stała przy płocie. Ponoć był tam też jakiś chłopak. Trzecia dziewczynka, również zakrwawiona, uciekała gdzieś bokiem - relacjonowała w rozmowie z dziennikarzami Radia ESKA mieszkanka Jeleniej Góry.
Mieszkańcy Jeleniej Góry nie mogą otrząsnąć się z tragedii
Ta niewyobrażalna tragedia wstrząsnęła mieszkańcami Jeleniej Góry, którzy nie mogą uwierzyć, że doszło do tak przerażającej zbrodni. Śmierć Danusi przeżywają zarówno dorośli jak i rówieśnicy tragicznie zmarłej dziewczynki.
- Przykro jest strasznie. Ja całą noc nie spałam. Co chwilę się po prostu budziłam - mówiła dziennikarzom Radia ESKA jedna z mieszkanek miasta. - Moje dziecko też bardzo przeżywało, musiałam z nią porozmawiać na ten temat.
- Dziewczynka przychodziła też do mnie na zastępstwa i ja kojarzę tę dziewczynkę. Dla mnie to jest wielka strata, jest to trudne - powiedziała kolejna z rozmówczyń ESKI.
Część rodziców uczniów Szkoły Podstawowej nr 10, do której uczęszczała Danusia, obawiało się przywozić do placówki swoje dzieci. Inni jednak doszli do wniosku, że mimo tragizmu całej sytuacji, nie można popadać w panikę.
Głos w sprawie tragedii zabrała również dyrekcja szkoły.
– Wspaniała, zdolna dziewczynka, osiągająca bardzo wysokie wyniki w nauce. Wzorowa uczennica, która brała udział w zajęciach wolontariatu szkolnego, wspierała innych uczniów. Angażowała się we wszelkiego rodzaju konkursy, zawody sportowe. Wszechstronnie uzdolniona, bardzo pogodna uczennica. Jest to dla nas wszystkich ogromna strata - nie krył wzruszenia dyrektor SP 10 Paweł Domagała.
W miejscu tragedii płoną znicze
W miejscu, w którym doszło do tragedii, płoną znicze. Koleżanki i koledzy Danusi, ich rodzice i mieszkańcy Jeleniej Góry przychodzą oddać hołd tragicznie zmarłej dziewczynce. Jednym z nich był 12-letni Mateusz, który znał dziewczynkę z grupy harcerskiej.
- Bardzo nas ta tragedia dotknęła, niewyobrażalna strata dla rodziny przed samymi świętami, taka młoda dziewczyna. Od wczoraj to przeżywamy, bo nasze dzieci też są w podobnym wieku — 12, 6 i 17 lat. Wcześniej się o takich tragediach nie słyszało - mówił w rozmowie z "Faktem" ojciec chłopca.
Ciąg dalszy pod galerią zdjęć
Wsparcie miasta i opieka psychologiczna
Prezydent Jeleniej Góry Jerzy Łużniak zapewnił, że rodzina ofiary, uczniowie, nauczyciele i wszyscy poruszeni tą sprawą zostaną objęci wsparciem psychologicznym.
- 16 grudnia bieżącego roku, w Szkole Podstawowej nr 10, w każdej klasie na pierwszych lekcjach odbędą się spotkania wychowawców przy wsparciu psychologów i pedagogów z terenu miasta - mówił w poniedziałek prezydent miasta. - Dodatkowo, w placówce tej zorganizowane zostaną dyżury pracowników Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej dla nauczycieli i rodziców uczniów szkoły.
Ponadto, w dniach 22 i 23 grudnia Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna w swojej siedzibie w Jeleniej Górze przy ulicy Wolności 259 uruchomi dyżury dla osób, które w związku z dzisiejszym wydarzeniem będą potrzebować wsparcia psychologicznego.
Niepokojące zachowanie napastniczki. 12-latka "ostrzyła finkę"
Podejrzana o zabójstwo koleżanki 12-latka będzie odpowiadać przed sądem rodzinnym. Z uwagi na swój wiek dziewczynka nie podlega odpowiedzialności karnej. Według relacji uczniów, dziewczynka miała pasjonować się militariami i planowała w przyszłości wstąpić do szkoły wojskowej.
Jednak największy niepokój budził fakt, że 12-latka nosiła przy sobie nóż, tzw. "finkę".
– Słyszałem jak mówiła, że często ją ostrzy – opowiadał jeden z uczniów szkoły. Nie wiem, co miała do Danusi, coś tam wygadywała, ale nikt tego nie brał poważnie.
Mimo, iż zachowanie dziewczynki budziło obawy, to nikt nie spodziewał się, że dojdzie do tak wielkiej tragedii.
12-latka objęta "środkiem tymczasowym"
W środę, 17 grudnia, wiceprezes Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze Agnieszka Makowska poinformowała, że akta sprawy dotyczące nieletniej podejrzanej wpłynęły do sądu dzień wcześniej, o godzinie 15:00.
- W dniu wczorajszym o godz. 15 wpłynęły akta z policji dotyczące nieletniej, sprawa została zarejestrowana. Odbyło się posiedzenie z 12-latką, na którym sąd zastosował środek tymczasowy – powiedziała Agnieszka Makowska.
Ze względu na charakter sprawy i ochronę dobra nieletnich, posiedzenie odbyło się przy drzwiach zamkniętych. Sąd nie przekazał żadnych dodatkowych informacji dotyczących charakteru zastosowanego środka tymczasowego.
Kiedy wyniki sekcji zwłok? Trwa śledztwo
Do chwili obecnej nie poinformowano o wynikach sekcji zwłok, które miały wskazać dokładniejsze okoliczności śmierci 11-letniej Danusi.
Śledztwo w sprawie śmierci 11-letniej Danusi nadal trwa. Prokuratura i policja prowadzą intensywne czynności mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności tej tragedii.
Ostatnie pożegnanie Danusi odbędzie się w sobotę, 20 grudnia. Prezydent Jeleniej Góry zdecydował, że w dniu pogrzebu 11-latki w mieście będzie obowiązywać żałoba.