Wrocław. 25 pokoi na wynajem w jednym mieszkaniu!
Wkrótce rozpocznie się nowy rok akademicki, co oznacza gorący okres na rynku mieszkaniowym, zwłaszcza tym dotyczącym wynajmów. Studenci muszą przecież gdzieś mieszkać, a miejsc w akademikach nie przybywa. Nic dziwnego więc, że nie brakuje tych, którzy chcą zarobić na rosnącym popycie na „gorący towar”.
Trudno się więc dziwić, że od czasu do czasu pojawiają się w sieci oferty, po przeczytaniu których opadają szczęki. Tak było w miniony weekend, gdy światło dzienne ujrzała oferta najmu pokoi w kamienicy w samym centrum Wrocławia - w Rynku.
Nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w jednym mieszkaniu jest do wynajęcia 25 pokoi - 23 jednoosobowe i dwie „dwójki”. Do dyspozycji lokatorów są: przedpokój, dwa wyposażone aneksy kuchenne oraz 4 łazienki. Do tego każdy z pokoi jest w pełni umeblowany, znajdują się w nim m.in. biurko, krzesło, tapczan, szafa oraz półki na książki
Biuro nieruchomości, które zamieściło ofertę (obecnie znikła z sieci) ponadto zachwala, że mieszkanie znajduje się niedaleko Biedronki, galerii Dominikańskiej oraz Uniwersytetu Wrocławskiego.
„Jedynki” mają od 6 do 10 mkw., pokoje dwuosobowe odpowiednia 12 i 16 mkw. Za miejsce w „dwójce” trzeba zapłacić 1050 oraz 1100 zł (czynsz plus ryczałt za media i internet). Pokoje jednoosobowe kosztują do 1400 zł.
- Patonajem w najlepszym wydaniu. Pewnie były już takie cuda wcześniej, ale ja się chyba jeszcze nie spotkałem – napisał na Facebooku Grzegorz Janoszka, działacz Lewicy, który jako jeden z pierwszych odniósł się do oferty.
Jeszcze mocniej zareagował Jan Śpiewak, aktywista miejski, który napisał m.in.: - Chów klatkowy Polaka. Nieopodatkowane patorentierstwo się szerzy bezkarnie, kosztem innych mieszkańców i Polaków. Kto zrobi z tym wreszcie porządek? - czytamy na Twitterze.
W sieci zawrzało, ale przedstawiciel firmy, która wynajmuje pokoje, broni oferty. - My porównujemy naszą ofertę do akademika. I taki jest nasz typ najemcy, studenci, którzy u nas mają możliwość zamieszkania w pokoju o powierzchni, przyjmijmy już 7 mkw., ale mają go na wyłączność. W akademiku są oczywiście większe pokoje, ale często dwuosobowe i ostatecznie na tego studenta przypada taki sam metraż. Nasza oferta to także większy standard samego pokoju i części wspólnych niż w domach studenckich – powiedział portalowi gazetawroclawska.pl Maciej Gołębiowski z firmy Ad Libertatem Sp. z o.o.
Połowa pokoi w mieszkaniu ma już swoich lokatorów. - Taka oferta i organizacja 300 metrowego piętra w kamienicy to pomysł na biznes właściciela, który odpowiada na zapotrzebowanie rynku nieruchomości – dodał Maciej Gołębiowski.