Tragiczne wydarzenia rozegrały się w nocy z wtorku na środę (25/26 maja) na promenadzie miejskiej w Kłodzku. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że pomiędzy kilkoma młodymi mężczyznami doszło do awantury. W pewnej chwili 19-letni mężczyzna został ugodzony nożem w okolicę klatki piersiowej. Rana okazała się śmiertelna i wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon 19-latka. Ranny został również 26-letni mężczyzna, który z ciężkimi obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Jego życiu na szczęście nie zagraża niebezpieczeństwo.
CZYTAJ WIĘCEJ: Śmierć 19-latka na promenadzie w Kłodzku. Wstrząsające szczegóły
- Podejrzany o zaatakowanie nożem 19-latka, 27-letni mężczyzna bezpośrednio po ataku oddalił się z miejsca przestępstwa, a następnie ukrył się w jednym z mieszkań na terenie gminy Kłodzko - informuje mł. asp. Przemysław Ratajczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. - Został on jednak szybko zidentyfikowany i zatrzymany przez policjantów Wydziału Kryminalnego z kłodzkiej komendy powiatowej. Mężczyzna trafił następnie do policyjnego aresztu.
27-letni mieszkaniec Kłodzka po przesłuchaniu w prokuraturze usłyszał zarzuty zabójstwa 19-latka oraz usiłowania zabójstwa 26-latka. Za zabójstwo może mu grozić kara nawet dożywotniego więzienia.
- Przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. W swoich wyjaśnieniach mówił, że działał w obronie koniecznej - poinformował PAP prokurator rejonowy w Kłodzku Jan Sałacki. - Przyznał, że zadawał ciosy posiadanym przy sobie scyzorykiem, gdyż chciał się bronić przed - jak to określił – napastnikami. Jeszcze w czwartek złożymy wniosek o tymczasowy areszt, który zostanie przez sąd rozpatrzony w piątek.
W sprawie zatrzymany został także 20-latek. Mężczyzna został przesłuchany w charakterze świadka i złożył obszerne wyjaśnienia.
- Wynika, że jego udział w tym zdarzeniu był bierny - mówi prokurator. - Nie postawiono mu zarzutów i po przesłuchaniu został zwolniony.
Świadkami zdarzenia były też dwie kobiety, które przebywały na promenadzie razem z pokrzywdzonymi.