Afera w Teatrze Polskim we Wrocławiu Była szarpanina i wzajemne oskarżenia. Na miejsce przyjechała policja [ZDJĘCIA, AUDIO]

2017-04-27 18:01

Remigiusz Leńczyk, który ma pełnić obowiązki dyrektora teatru, nie został wpuszczony do gabinetu. Wezwano policję. Spór o to, kto jest szefem placówki coraz bardziej się zaostrza.

Zarząd województwa dolnośląskiego oskarża wojewodę, że, wstrzymując uchwałę o odwołaniu Cezarego Morawskiego, złamał prawo.

- Decyzja wojewody o wstrzymaniu pana dyrektora Morawskiego była przedwczesna. Mógłby on ją podjąć dopiero po otrzymaniu tej uchwały. Tymczasem on jej jeszcze nie dostał, zarząd ma bowiem siedem dni na przekazanie takiej uchwały. Obawiamy się, że prawo zostało naruszone - tłumaczy Jerzy Michalak z zarządu województwa dolnośląskiego.

Zarząd województwa zapowiada, że odwoła się od decyzji wojewody do sądu.]

Policja w teatrze

Pełniący obowiązki dyrektora Remigiusz Leńczyk nie został wpuszczony do gabinetu dyrektora. Pracownicy teatru wezwali policję.

- Powiedziano mi, że mam prawo być w teatrze, ale siedzenie w sekretariacie, bo pozostałe drzwi są zamknięte, chyba nie ma sensu - wyjaśnia Remigiusz Leńczyk.

Z teatru próbowano wyrzucić również dziennikarzy.

Cezary Morawski w środę nie odebrał wypowiedzenia, bo do końca przyszłego tygodnia jest na zwolnieniu lekarskim. W tej sytuacji dokumenty dotrą do teatru pocztą.

Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Damiana Bonarka:

Czytaj także: Wrocław najchętniej wybieranym przez Polaków miejscem na majówkę. Zjedzie się do nas sporo turystów [GALERIA]