Mężczyźnie grozi dożywocie

i

Autor: Policja dolnośląska/www.dolnoslaska.policja.gov.pl Mężczyźnie grozi dożywocie

Akt oskarżenia dla studenta, który podłożył bombę w autobusie. Paweł R. groził, że zrobi z Wrocławia drugą Brukselę [AUDIO]

2017-02-07 10:27

23-latek mógł zabić dziesiątki ludzi. Tak wynika z aktu oskarżenia, który trafił właśnie do sądu. Student Politechniki Wrocławskiej jest oskarżony o usiłowanie zabójstwa wielu osób oraz usiłowanie wymuszenia rozbójniczego. Jego działania zostały uznane za terroryzm.

Zebrane przez śledczych dowody potwierdzają już wcześniej ujawniane informacje.

- Ustaliliśmy, że 19 maja 2016 roku Paweł R. zatelefonował do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Kryzysowego. Powiedział, że chce 120 kilgramów złota. Jeśli go nie otrzyma, zdetonuje we Wrocławiu cztery bomby. Dodał, że jeśli jego żądanie nie zostanie spełnione, Wrocław będzie drugą Brukselą. Było to nawiązanie do zamachow, które miały tam miejsce w marcu 2016 roku - opowiada Robert Tomankiewicz, naczelnik Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu.

Według ustaleń śledczych około godziny 13.20 Paweł R. wsiadł do autobusu linii 145 i zostawił tam ładunek. Podejrzany pakunek zauważyła jedna z pasażerek pojazdu. Poinformowała o nim kierowcę. Ten wyniósł bombę na zewnątrz. Ładunek eksplodował o godzinie 13.48.

Eksperyment z wysadzeniem autobusu potwierdził, że mogło dojść do masakry

Pawłowi R. przedstawiono w akcie oskarżenia dwa zarzuty: usiłowanie wymuszenia rozbójniczego i usiłowanie zabójstwa wielu osób przy użyciu materiałów wybuchowych. Uznano, że działania oskarżonego miały charakter terrorystyczny. Zatrzymanemu grozi dożywocie.

- W ostatnim czasie dotarły do nas opinie trzech biegłych różnych specjalności sporządzane na podstawie ekesperymentów z detonowania ładunków w autobusie. Opinie potwierdzają postawione zarzuty - dodaje prokurator Tomankiewicz.

Zatrzymanemu grozi dożywocie, są jednak okoliczności łagodzące.

- Podejrzany w chwili popełnienia tych czynów miał ograniczoną poczytalność. Przepisy stanowią, że sąd może wobec podejrzanego zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary

Jesli tak się stanie, wtedy Pawłowi R. grozi 11 lat i 11 miesięcy więzienia.

Bomber nie przyznaje się do winy

Student Politechniki Wrocławskiej najpierw przyznał się do jednego z zarzutów, do usiłowania zabójstwa wielu osób. Jednak podczas ostatniego przesłuchania stwierdził, że nie przyznaje się do żadnego ze stawianych mu zarzutów. Odmówił też składania zeznań.

Posłuchaj materiału reportera Radia ESKA Rafała Sterczyńskiego:

Czytaj także: Sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu zatrzymany na próbie kradzieży pendrive'ów