Mail z informacją o podłożeniu bomby został wysłany do Centrum Obsługi Klienta sieci sklepów Biedronka. Policja została powiadomiona około godziny 14.00. Ponieważ w wiadomości nie było sprecyzowane o który sklep chodzi, funkcjonariusze będą sprawdzać wszystkie lokale na terenie województwa dolnośląskiego.
Ewakuacja ludzi z siedziby TVP i Polskiego Radia
Około godziny 14.00 do służb dotarła także informacja z Telewizji Polskiej.
- Do sekretariatu TVP został wysłany mail, w którym jest napisane, że w budynku telewizji może znajdować się bomba. Gmach jest przeszukiwany - wyjaśniał Wojciech Jabłoński z wrocławskiej policji.
Dyrektor Telewizji Polskiej podjął decyzję o ewakuacji z budynku wszystkich pracowników. Budynek musiało opuścić ponad sto osób, także z Polskiego Radia i innych spółek zlokalizowanych w obiekcie. Były także utrudnienia dla kierowców, bo policjanci zajmują pas Karkonoskiej w kierunku centrum Wrocławia. Przeszukanie budynku zakończyło się przed godziną 16.00. Ładunku nie znaleziono.
Alarmy bombowe w całej Polsce. "Będzie masakra. Uciekajcie!!!"
Sprawa dotknęła nie tylko Wrocław. Maile z informacją o ładunku wybuchowym otrzymało wiele mediów, galerii handlowych i instytucji w całym kraju. Ludzi ewakuowano z różnych obiektów między innymi w Krakowie, Warszawie czy Gdyni. Służby sprawdzały miedzy innymi siedziby Giełdy Papierów Wartościowych czy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Nieoficjalnie wiadomo, że wszędzie została rozesłana ta sama wiadomość. Jak podaje "Wyborcza.pl" treść maila brzmi: "W waszych budynkach podłożono bomby zapalające z białego fosforu, będzie masakra. Uciekajcie!!!".
Garnki w okolicach przystanku na Dworcowej
Na tym jednak nie koniec piątkowych alarmów bombowych dotyczących Wrocławia.
- Po godzinie 16.00 do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Kryzysowego zadzwonił zaniepokojony mieszkaniec z informacją o pozostawionych w okolicach przystanku na Dworcowej garnkach. Sprawdzaliśmy co zawierają. Okazało się, że nie ma tam żadnej niebezpiecznej substancji - zapewnia Wojciech Jabłoński z wrocławskiej policji.
Wszystko wskazywało głupi dowcip, gdyż, jak podaje "Gazeta Wrocławska", niedaleko przystanku umieszczono tabliczkę z napisem: "W jednym z garnków jest bomba. Bomba kaloryczna. Wybór należy do Ciebie".
Kierowcy i pasażerowie pojazdów MPK musieli liczyć się jednak z utrudnieniami. Zamknięty dla ruchu był odcinek Dworcowej między Kościuszki i Piłsudskiego. Autobusy linii 106, 145, 146, 148, oraz N skierowano objazdem.