Zaginiona Anastazja nie żyje
Anastazja (27 l.+) zaginęła w poniedziałek, 12 czerwca na greckiej wyspie Kos. Kobieta mieszkała tam od miesiąca, bowiem razem z partnerem Michałem podjęła pracę w jednym z hoteli. Feralnego wieczora kobieta była widziana w jednym z marketów. Widziano ją, gdy spożywała alkohol. W pewnym momencie do Anastazji podeszło pięciu mężczyzny - obywateli Bangladeszu i Pakistanu. Wiadomo, że 27-latka z Polski odjechała z jednym z obywateli pierwszego z państw na motocyklu. Mężczyzna miał ją odwieźć do chłopaka. Anastazja kontaktowała się z Michałem, dzwoniła do niego, wysyłała lokalizację. Nie dotarła jednak na miejsce. Zaniepokojony partner 27-latki poinformował służby o zaginięciu. Policja przesłuchała pięciu mężczyzn. Wśród nich był 32-latek z Bangladeszu, który był podejrzany o porwanie kobiety. W mieszkaniu mężczyzny znaleziono damskie ubrania, ślady krwi i zużytą prezerwatywę. Banglijczyk przyznał, że uprawiał seks z Anastazją, a potem odwiózł ją pod sklep. To jednak nie była prawda. W sobotę znaleziono telefon Anastazji bez karty SIM. W niedzielę, 18 czerwca pod jednym z drzew wolontariusz natknął się na ciało młodej kobiety. Niestety, wiemy już, że była to zaginiona 27-latka. Anastazja nie żyje. Wszystko wskazuje na to, że została zamordowana. Na jej ciele, które znajdowało się w prześcieradle, znaleziono ślady duszenia. Była naga. W poniedziałek policja w Grecji przeprowadzi kolejne czynności z zatrzymanym Banglijczykiem. Śledztwo w tej sprawie prowadzi także prokuratura z Wrocławia.
Ostatni wpis Anastazji łamie serce
Anastazja była młodą kobietą, która w pełni korzystała z życia. Ze swoim chłopakiem, Michałem odwiedzała wiele pięknych zakątków świata. Wyspy Kanaryjskie, Curacao, Portugalia, Turcja, Monaco, Francja - lista państw, które odwiedziła Anastazja jest niebywała. Widać, że 27-latka uwielbiała podróże.
- Szczęście to podróż, nie cel - napisała przy zdjęciu z Rotterdamu. Kiedy Rosja najechała Ukrainę, wrzuciła zdjęcie z flagą drugiego z państw z pękniętym sercem.
Przez ostatni miesiąc pracowała w raju. Grecja była jej kolejnym przystankiem w podróży przez życie młodej kobiety. Niestety, jak się potem okazało, ostatnim. Z perspektywy czasu jej ostatni wpis ze zdjęciem z Mediolanu łamie serce. - Nie czekaj. Czas nigdy nie będzie idealny.