Informacje o tym, że Babs zostanie wrestlerem pojawiły się już rok temu. Teraz jednak możemy powiedzieć, że pochodzący z Oleśnicy zawodnik ma za sobą oficjalny debiut na ringu w federacji WWE, czyli World Wrestling Entertainment.
Pracy nie brakuje
Zawodnik zdradził nam, że bycie wrestlerem to nie sielanka. Harmonogram dnia jest mocno napięty.
- Mój plan dnia nie zmienił się zbyt dużo. Nadal muszę znaleźć w nim czas na dwa, czasem trzy treningi, na kilka posiłków i na zabawę z synem. Jednak doszło kilka ciekawych zajęć jak "promo class", "acting class", zajęcia z jezyka angielskiego i indywidualną pracę z kamerą, bo Pro Wrestling to nie tylko kaskaderka w ringu, ale budowanie kompletnego pakietu z charakterem na "mic'u" – powiedział nam Babatunde.
Życie jest piękne
Pochodzący z Dolnego Śląska Babs przyznał nam również, że Floryda, na której aktualnie mieszka jest przepiękna.
- Staram się korzystać z uroków słonecznej Florydy. Życie jest piękne i cieszę się, że tak mnie los pokierował. Są również rzeczy których mi brakuje i za którymi tęsknię. Jest to przede wszystkim rodzina. Pochodzę z dużej kochającej się rodziny i codziennego kontaktu z nimi wszystkimi i naszymi przyjaciółmi brakuje mi najbardziej – dodał Babs.
Kiedy na wizji?
Na razie nie wiadomo kiedy naszego zawodnika będziemy mogli zobaczyć na ringu przed telewizyjnymi kamerami. Jak sam zdradza na wszystko jest jeszcze czas.