Marek Łaciak i jego stowarzyszenie od kilku lat opiekuje się poniemieckim schronem. Obiekt zlokalizowany jest na osiedlu Osobowice. Łaciak organizuje tam różne imprezy edukacyjne, czy wystawy. - Zawsze jednak czułem w kościach, że coś tu jest ukryte – mówi nam Łaciak. - Schron w czasie II wojny światowej był wykorzystywany przez wojsko. Niedawno dowiedziałem się, że tuż przed upadkiem Festung Breslau (Twierdzy Wrocław), Niemcy coś tu schowali przed Rosjanami, którzy zdobyli miasto – relacjonuje odkrywca.
Łaciak opowiada, że do Wrocławia zwożono wiele cennych rzeczy z różnych regionów III Rzeszy, do których zbliżali się Rosjanie. - Jestem przekonany, że na Osobowicach ukryto coś ważnego. Dlaczego? Ponieważ zrobiono to na terenie wojskowym, który był pilnie strzeżony. Co to mogło być? Nie mam pojęcia. Stawiam na archiwa, może tajna broń… Raczej nie kosztowności, choć, kto wie? - mówi nam Marek Łaciak.
Poszukiwacz tajemnic postanowił zbadać teren przy schronie. - Zatrudniłem specjalistyczną firmę, z georadarem. I znaleźliśmy te miejsce! - mówi podekscytowany.
Niestety. Okazało się, że nie można ot tak odkopać skrytki. - Ponieważ jest zalana betonem. Nie jesteśmy w stanie się przez niego przebić, możemy tylko zdjąć warstwę gruntu. Poza tym nie będę ryzykował. Może się okazać, że wszystko jest zaminowane… - dodaje Marek Łaciak.
Poszukiwacz apeluje do osób, które mogą pomóc mu w odkryciu tajemnicy o pomoc. - Jeśli jest specjalistyczna firma, która jest w stanie bezpiecznie dostać się do ukrytych przedmiotów, to proszę o telefon: 603 634 446.