Michał Bobowiec najpierw utracił zaufanie Bezpartyjnych, którzy uznali, że źle pracuje jako członek zarządu województwa. Poprosili go, aby ustąpił ze stanowiska, ale polityk się nie zgodził. Twierdził, że nie widzi powodów do dymisji, ponieważ uważa, iż dobrze wykonywał swoje obowiązki.
Bezpartyjni więc odwołali go na wczorajszej sesji sejmiku, większością głosów. Jednocześnie na łamach "Super Expressu" ujawniliśmy, że Michał Bobowiec chciał stworzyć własny klub, złożony z przedstawicieli różnych ugrupowań politycznych. Projekt zakładał odsunięcie od władzy Bezpartyjnych i wspólną władzę nad regionem z Prawem i Sprawiedliwością. Plan ten jednak spalił na panewce, bo żadna z sejmikowych sił nie wzięła pomysłów Bobowca na poważnie.
Ale pomysły Bobowca na poważnie już rozsierdziły Bezpartyjnych. - To kolejny przykład na brak lojalności - mówi krótko radny Dariusz Stasiak. - Trudno mi sobie wyobrazić, aby w naszym klubie mógł funkcjonować ktoś, kto ten klub chciał rozbić i odsunąć od władzy - dodaje radny Patryk Wild.
Stąd też na najbliższym posiedzeniu klubu, który został zaplanowany na przyszły tydzień, rozpatrywany będzie wniosek o wyrzucenie Bobowca z Bezpartyjnych.
Co na to wszystko sam zainteresowany? Nie wiadomo. Nie odbierał od nas telefonu.
