- Myślę, że największym wyzwaniem jest dystans, który dla biegaczy mógłby się okazywać bardzo drobnym dystansem, bo jest to dokładnie 212m natomiast pokonać go w pionie to jest nie lada wyzwanie - mówi Grzegorz Pieczarka ze stowarzyszenia Pro-Run Wrocław - Dla wielu osób również wyzwaniem jest też to, że trzeba się cały czas kręcić się w lewą stronę przez 49 pięter i tyle samo półpięter, co oznacza, że trzeba być dosyć odpornym na te dolegliwości, które mogą nas w trakcie biegu napotkać i myślę, że to jest największe wyzwanie dla biegaczy. Nie mówiąc już oczywiście o paleniu mięśni które również się pojawi, bo ciężko jest przygotować się bezpośrednio wyłącznie do biegu po schodach - dodaje.
Wśród biegaczy znalazła się również Joanna Jabłczyńska, która na linii startu stanęła jako pierwsza. Jak nam zdradziła, dziś nie nastawia się na bicie rekordu - Bieganie po schodach to jest bardzo specyficzny trening, to są zupełnie inne partie mięśni niż takie bieganie po asfalcie w mieście, musiałabym pewnie więcej po górach biegać a Mazowsze jest płaskie jak deska, więc tam nie za bardzo mam szanse ćwiczyć te partie mięśni które są potrzebne do biegania po schodach. Boję się trochę czy mi się w głowie nie zakręci. No mówię to jest specyfika biegania po schodach, swego czasu robiłam treningi nawet z plecakiem takim ciężkim, specjalnie ładowałam do swojego plecaka ciężkie rzeczy i chodziłam czy też biegałam po schodach żeby zrobić trening przygotowujący pod kolarstwo, bo kiedyś tylko kolarstwo trenowałam. Ale no już od paru lat takiego treningu nie robię, więc dzisiaj nie spodziewam się żadnego czasu, spodziewam się dobrej zabawy i satysfakcji z dotarcia na górę no i pięknego widoku - podzieliła się z nami aktorka.
>>>Miss Polonia Województwa Dolnośląskiego czytelników ESKA INFO! Zagłosujcie na najpiękniejszą kandydatkę! [GŁOSOWANIE]
Ale bieg na Sky Tower to nie tylko Wrocławianie, przyjechał do nas również uczestnik z Trójmiasta. - W zeszłym roku startowałem w biegu w Trójmieście na 34 piętro i tam miałem wynik w okolicy 6 minut, uwzględniając że będzie zmęczenie powyżej tego 35 piętra zakładam, że między 8 a 10 minut uda mi się zmieścić. Do samego biegu nie specjalnie się przygotowywałem, bo staram się utrzymywać aktywność fizyczną przez cały rok, więc troszeczkę zwiększyłem intensywność takiego wbiegania po klatkach schodowych w wieżowcu no i w ten sposób przygotowywałem się do samego biegu. Największym wyzwaniem jest samo wbiegnięcie na szczyt, najważniejsze jest to żeby ukończyć ten bieg, a czas to zależy od tego czy ktoś jest profesjonalistą czy amatorem, liczy się satysfakcja że wbiegnę.
W tym roku padł rekord jeśli chodzi o uczestników, czy padnie też rekord czasowy? O tym przekonamy się dopiero na ceremonii wręczenia nagród, która odbędzie się o 17:45. Jak powiedział nam Grzegorz Pieczarka - Jest jeden człowiek który jest w stanie pobić ten rekord, czyli obecny rekordzista trasy Piotr Łobodziński i myślę że jeżeli ktoś jest w stanie pobić czas to tylko obecny mistrz Polski.
Najkrótszy czas, a tym samym rekord w biegu na 49 piętro Sky Tower, należący do Piotra Łobodzińskiego wynosi 4 minuty i 52 sekundy. W zeszłym roku ostatni z uczestników, któremu udało się wbiec na szczyt dotarł po 32 minutach, ale limitu czasowego, jak mówią organizatorzy - nie ma.