Krwawa masakra w Pałacu w Dziwiszowie! Dekapitacja kozła. Znamy wstrząsające szczegóły!

i

Autor: Dolnośłąski Inspektorat Ochrony Zwierząt - Facebook Krwawa masakra w Pałacu w Dziwiszowie! Dekapitacja kozła. Znamy wstrząsające szczegóły!

Brutalny MORD w Dziwiszowie! Odciętą głowę wziął jako TROFEUM. "Ludzka ku*** z chirurgiczną precyzją" [ZDJĘCIE, SZCZEGÓŁY]

2020-08-15 16:57

Przerażający poranek w Pałacu w Dziwiszowie. Truchło zamordowanego koziołka bez głowy leżało w pałacowym parku, obok niego, 100 metrów dalej obroża zwierzęcia. Pałac w Dziwiszowie ma mroczną przeszłość, "Super Express" skontaktował się z prezesem Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt, żeby ustalić szczegóły wstrząsającej zbrodni. Są pierwsi podejrzani, a DIOZ - po wielu równie mrocznych incydentach - zmienia swoją siedzibę.

Jest czwartkowa noc 13 sierpnia, na terenie dzierżawionym przez Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt przebywa blisko 100 zwierząt gospodarczych, takich jak krowy, koniec, świnie psy...kozły. Wszystkie zostały odebrane właścicielom, którzy nie sprawiali nad nimi należytej opieki. Rano wolontariusze znajdują truchło koziołka, jednego z ulubionych podopiecznych. To kolejny brutalny akt, z którym mierzy się organizacja. Szala gorczycy zdążyła się przelać, prezes DIOZ-u podejmuje decyzję o ewakuacji z obiektu.

Szczenięta i ich matka umierały na oczach właściciela. Zwierzęta dosłownie gniły żywcem [ZDJĘCIA, WIDEO]

Brutalne morderstwo w Pałacu w Dziwiszowie

Na miejscu zdarzenia zjawia się patolog, który nie ma złudzeń: morderstwa dokonał człowiek. W miejscu znalezienia zwłok nie było śladów krwi, ani głowy. Obroża, w której Kozik na co dzień chodził, znajdowała się 100 m od zwłok. Kozi łeb stał się trofeum dla sadysty - jak domniemają przedstawiciele DIOZ-u - to zapewne na nim znajdowały się odciski palców mordercy. Zwłoki zostały przewleczone z nieznanego miejsca i porzucone w pałacowym parku. 

Prezes organizacji mówi wprost: to nie pierwszyzna. Ogrodzenie bywało rozcinane, pastuchy na pastwiskach niszczone, zwierzęta wypuszczane. Instalacja wodna i elektryczna też oberwała.

Bardzo dziwna sytuacja, mamy pewne podejrzenia, to się wszystko zaczyna chyba powoli wyjaśniać. Policja prowadzi bardzo zintensyfikowane działania we współpracy z nami. Dla dobra postępowania nie ujawnimy teraz szczegółów, ale mamy wytypowane pewne osoby, które mogły coś takiego zrobić. To kwestia czasu

- mówi w rozmowie z 'Super Expressem" prezes organizacji Konrad Kuźniński.

Pałac w Dziwiszowie: problemów jest więcej

Gdyby morderstwo nie było wystarczającym problemem, DIOZ boryka się także z byłym zarządcą pałacu. - Pojawiają się kwestie bardzo problematyczne, jeżeli chodzi o wspólne obcowanie. Wczoraj (14 sierpnia) podjęliśmy decyzję, że wynosimy się w trybie ekspresowym z tego względu, że my czujemy się tu zagrożeni. A przede wszystkim zwierzęta, bo jeżeli ataki są kierowane w stronę zwierząt, to już jest poważna sprawa. Nie po to je ratujemy, żeby ktoś je zarżną u nas na posesji - komentuje prezes.

W lutym tego roku DIOZ rozpoczął zbiórkę na stworzenie azylu dla odbieranych od oprawców zwierząt. Dzięki wsparciu, udało się uzbierać w sumie 100.000 zł na zakup gospodarstwa w Pasieczniku. Okoliczności sprawiły, że siedzibą stał się Pałac w Dziwiszowie, a zbiórka na własny obiekt stanęła w miejscu. Teraz DIOZ wznawia zbiórkę na ośrodek - już nie w Pasieczniku, bo sprzedawcy wstrzymali sprzedaż nieruchomości z uwagi na sprawy rodzinne - a pomiędzy Wałbrzychem, a Świdnicą. Koszt nieruchomości, o której mowa wynosi 475.000 zł.

Rząd się wyżywi. "Będzie dobrze" Adama Federa, odc. 89