- W Dusznikach-Zdroju doszło do szarpaniny między burmistrzynią a radnym, która wywołała ogólnopolskie oburzenie.
- Obydwoje samorządowców, mimo krytyki, nie przeprasza za swoje zachowanie, obarczając się wzajemnie winą.
- Incydent ma konsekwencje polityczne: radny został zawieszony w prawach członka Koalicji Obywatelskiej, a sprawa trafiła na policję.
- Jakie są dalsze losy konfliktu i czy ujawnienie treści "tajemniczej kartki" oraz nagrania audio rzuci nowe światło na sprawę?
Duszniki-Zdrój. Szarpanina burmistrzyni i radnego miasta. Sprawę wyjaśni policja
Nie ma przeprosin, natomiast jest wzajemne obarczanie siebie winą - tak wygląda kilka dni po szarpaninie między burmistrzynią Dusznik-Zdroju a radnym miejskim Jarosławem Kwolkiem cała sytuacja. Urszula Karpowicz złożyła na policji zawiadomienie w tej sprawie, choć nie wiemy, w jakim kierunku będzie prowadzone. Na profilu facebookowym "KWW Urszuli Karpowicz - kandydatki na Burmistrza Miasta Duszniki-Zdrój" pojawiła się co prawda kopia dokumentu, ale z zamalowanym opisem rzekomego przestępstwa.
- Sprawa incydentu z 29.10.2025 r. jest już w rękach odpowiednich organów ścigania.Tymczasem skupmy się na Dusznikach-Zdroju. Spędźmy dzień Wszystkich Świętych z bliskimi, w rodzinnej atmosferze, odwiedzając na cmentarzu tych, których z nami nie ma - napisała kobieta w sobotę, 1 listopada.
Podobnie jak radny Kwolek burmistrzyni Dusznik-Zdroju do tej pory nie przeprosiła za swoje zachowanie w mediach społecznościowych. Obydwoje uczestnicy szarpaniny, w czasie której Karpowicz ponadto uderzyła mężczyznę w twarz, zdają się w ogóle nie dostrzegać, że całe zdarzenie odbiło się również na reputacji Dusznik-Zdroju.
- Trudno uwierzyć, że w tak ważny dzień, zamiast refleksji i szacunku znów oglądamy prywatne rozgrywki. Oboje Państwo skompromitowaliście miasto - zamiast pracować dla mieszkańców, toczycie własne wojny. To przykre, że cała Polska musi na to patrzeć. Wstyd dla miasta 🙁 - napisała jedna z internautek.
To nie koniec krytycznych komentarzy pod adresem obydwojga uczestników szarpaniny.
- Jak dla mnie oboje Państwo powinno się całkowicie usunąć ze sceny medialnej i politycznej poziomu samorządowego, oboje się skompromitowaliście i dalej intryga nawet w dniu Wszystkich Świętych. Wstyd - pisze komentujący.
Zachowanie obydwojga samorządowców skrytykował też Zarząd Koalicji Obywatelskiej Powiatu Kłodzkiego, który podjął decyzję wobec dalszych losów mężczyzny.
- W związku ze skandalicznymi wydarzeniami w Dusznikach-Zdroju, gdzie doszło do rękoczynów z udziałem radnego Jarosława Kwolka i burmistrz elekt Urszuli Karpowicz, Zarząd KO Powiatu Kłodzkiego skierował do Sądu Koleżeńskiego do wiadomości Rzecznika Dyscyplinarnego uchwałę, podjętą jednogłośnie, o zawieszeniu w prawach członka Koalicji Obywatelskiej pana Jarosława Kwolka do czasu wyjaśnienia sprawy przez organy ścigania. Zarówno w polityce, jak i w życiu społecznym takie gorszące zachowanie z obu stron jest niedopuszczalne i wymaga publicznego potępienia - poinformował przewodniczący Zarządu KO Powiatu Kłodzkiego Maciej Awiżeń.
Tymczasem radny Kwolek zapowiedział już w mediach społecznościowych ujawnienie treści kartki, od której zaczęła się cała awantura. Ponadto zaapelował do burmistrzyni o opublikowanie nagrania audio z dyktafonu, za pomocą którego ktoś miał, jak twierdzi mężczyzna, nielegalnie nagrać rozmowę poprzedzającą awanturę.