Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław

i

Autor: MPK Wrocław Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław

Prezes MPK straci pracę? Radni mają dość! "Paraliż, złe inwestycje, brak kultury i terror"

2021-02-09 14:24

Radni Prawa i Sprawiedliwości mają już dość pracy Krzysztofa Balawejdera, prezesa MPK. Domagają się jego zwolnienia i podają wiele argumentów, które - ich zdaniem - świadczą o tym, aby się z nim rozstać. - Miarka się przebrała, gdy MPK zostało ostatnio kompletnie sparaliżowane - przekonują radni PiS.

To nie jest dobry czas dla Krzysztofa Balawajdera, prezesa wrocławskiego MPK. Spadł śnieg, co z miejsca skutkowało paraliżem MPK. Pasażerowie wściekali się, że nie mogą dojechać na czas do pracy czy domu, bo np. tramwaje nie mogły przedostać się przez zwrotnice. Dochodziło do licznych wykolejeń i usterek. Panował totalny chaos. 

Zareagować postanowili radni PiS, którzy uznali, że winnym fatalnej kondycji zaśnieżonego MPK jest prezes spółki - Krzysztof Balawejder. 

Domagają się odwołania szefa MPK. I podają szereg powodów, dla których prezydent Jacek Sutryk powinien pożegnać swojego podwładnego. Poniżej prezentujemy treść interpelacji, którą złożyli radni PiS. Oprócz tego, że zarzucają prezesowi paraliż komunikacji podczas "niewielkich opadów śniegu", błędy w prowadzeniu inwestycji linii tramwajowej na Biskupin, brak kultury osobistej (wyzywanie pracownicy od "kretynek"), czy wprowadzanie atmosfery terroru (wyrzucenie z pracy pracownika, który miał inne zdanie, niż prezes). 

Poniżej treść interpelacji PiS:

Paraliż komunikacyjny, którego doświadczyliśmy w miniony weekend i który wciąż trwa wymaga wskazania odpowiedzialnych za ten stan rzeczy. Wbrew twierdzeniom Prezesa Balawejdera głównym winowajcą wcale nie jest pogoda, a stan przygotowania infrastruktury na sezon zimowy. Bezpośrednio odpowiedzialnym za zaniedbania jest Prezes MPK. Dlatego uważamy, iż nadszedł czas na zmianę na stanowisku Prezesa MPK. Potrzebujemy opanowania, kompetencji, współczesnego stylu zarządzania oraz szacunku dla wiedzy i doświadczenia specjalistów oraz podległych pracowników.

Podczas niewielkich opadów śniegu w niedziele 7 lutego przestały działać kluczowe elementy infrastruktury tramwajowej. Problemy z użytkowaniem dotyczą przecież m.in. niedawno remontowanych fragmentów torowisk. Płacimy dziesiątki milionów złotych za remonty, a w zamian otrzymujemy infrastrukturę, która w dużym stopniu nie nadaje się do użytku w zimie. W minionych latach nigdy nie mieliśmy do czynienia z tak ogromnymi problemami ze zwrotnicami jak w ostatnich dniach. Przejęcie infrastruktury torowej przez MPK od ZDiUM okazało się nietrafionym pomysłem, którego skutki są odwrotne od zamierzeń.

Inwestycja w torowisko na Biskupin stanęła na wiele miesięcy ponieważ „zapomniano”, że mamy do czynienia z zabytkową Aleją Drzew, którą trzeba szczególnie chronić. Świeżo oddane po remoncie rondo Reagana ma kolejne pęknięcia na betonowej nawierzchni, na niektóre krawężniki są już ruszają itd..

Niestety nawet na płaszczyźnie kultury osobistej pan Balawejder wykazuje braki, które w naszej opinii nie przystoją osobie sprawującej funkcję prezesa miejskiej spółki. Doskonałym dowodem na to jest nazwanie motorniczej i instruktorki jazdy MPK „kretynką”, za to, że tramwaj którego prowadzenie nadzorowała, wykoleił się z powodu złego stanu torowiska. Przykładem może być także nazywanie gapowiczów „złodziejami” podczas, gdy awarie systemu sprzedaży biletów często uniemożliwiają ich kupno w pojazdach.

Ze strony załogi MPK otrzymujemy z kolei niepokojące sygnały o atmosferze strachu i braku dialogu z załogą posiadającą odmienne niż prezes zdanie. Przypominamy, że posiadanie własnego, innego niż prezes zdania, zakończyło się głośnym zwolnieniem kierownika zajezdni na Ołbinie. Tak duża firma, o strategicznym znaczeniu dla miasta, musi polegać na fachowcach, którzy wedle swoich kompetencji będą zarządzać podległymi obszarami. Jednoosobowe zarządzanie bez merytorycznej i otwartej dyskusji prowadzi firmę, która jest de facto własnością wszystkich wrocławian, na skraj przepaści, co doskonale widać po wydarzeniach w ostatnich dniach.

Prezes MPK swoją uwagę zdaje się skupiać przede wszystkim na mediach społecznościowych i budowaniu własnego wizerunku, odstawiając na drugi plan jakość inwestycji i utrzymanie infrastruktury niezbędnej dla sprawnego funkcjonowania Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji. W naszej opinii nie jest to zdecydowanie zadanie za które powinni płacić wrocławscy podatnicy Prezesowi MPK.

W związku z wymienonymi zastrzeżeniami zwracamy się z wnioskiem o odwołanie obecnego Prezesa MPK Sp. z o.o.

Co na to Krzysztof Balawejder? Oto stanowisko prezesa:

"Chętnie będę Pana wspierał w wielu sprawach, ale też i krytykował od czasu do czasu, i nie mam na to wypływu - zwrócił się do mnie niedawno jeden z autorów wniosku o moje odwołanie, radny Prawa i Sprawiedliwości. Rozumiem to. W polityce nie zawsze ma się wpływ na wnioski, pod którymi się podpisuje. Tymczasem wracam do codziennych obowiązków, przede mną i naszą drużyną dużo pracy, czego nigdy nie ukrywaliśmy.

Dla zainteresowanych najważniejszymi efektami naszej pracy, kilka faktów: umowa na 46 nowych tramwajów, 43 modernizowane tramwaje, najmłodsze autobusy wśród metropolii w PL, program modernizacji zajezdni, poprawa kondycji finansowej Spółki, a w zakresie torowisk: wymiana 11 tys. metrów szyn, 32 nowe zwrotnice, zielone torowiska na al. Hallera i Żmigrodzkiej.

Cztery osoby zginęły w pożarze mieszkania we Wrocławiu