Zmiana opon. Na to musicie uważać
Jesień w pełni, a synoptycy co i rusz zapowiadają nadejście zimy. Nic więc dziwnego, że zakłady wulkanizacyjne przeżywają oblężenie, a przed wymianą opon z letnich na zimowe trzeba swoje odstać w kolejce. Niestety, sytuację chcą wykorzystać też przestępcy.
- 45-latek znalazł w Internecie ogłoszenie dotyczące opon. Skontaktował się z kobietą, której numer był podany na stronie. Sprzedająca poinformowała mężczyznę, że wyśle mu link do sprzedaży tych opon. Strona graficznie wyglądała jak oryginalna platforma sprzedażowa. Mężczyzna zalogował się na niej, podał dane do wysyłki, a następnie wybrał formę płatności poprzez BLIK – wpłacając 600 złotych. Zgłaszający nie otrzymał potwierdzenia zakupu i terminu wysyłki, tak jak to było podczas poprzednich transakcji poprzez ten portal. Okazało się, że na prawdziwej stronie sprzedażowej takiego zamówienia nigdy nie było i wtedy zorientował się, że padł ofiarą oszustwa - mówi asp. szt. Sylwia Serafin z policji w Lubinie.
To nie jedyny przekręt na „opony”. W innym przypadku 39-latek wystawił opony na sprzedaż. Skontaktowała się z nim kobieta, która oświadczyła, że sama opłaci kuriera i poprosiła adres e-mail sprzedającego.
- Po jakimś czasie, na adres skrzynki pocztowej mężczyzna otrzymał e-mail z etykietą firmy kurierskiej, a następnie zadzwoniła do niego kobieta, która przedstawiła się jako pracownik tej firmy i poinformowała go, że jego „skrzynka” jest zablokowana i w związku z tym nie może on otrzymać środków za zakup na swoje konto. Następnie kobieta zaproponowała odblokowanie „skrzynki” i poprosiła mężczyznę o podanie kolejno: numeru jego karty bankomatowej, daty ważności tej samej karty oraz trzycyfrowego numeru CVV znajdującego się na jej odwrocie, co zgłaszający uczynił – dodaje asp. szt. Sylwia Serafin.
Niestety, to był błąd brzemienny w skutkach. Rozmówczyni poinformowała mężczyznę, że za chwilę otrzyma „kod weryfikacyjny”, który musi jej podać, co 39-latek też zrobił. Po chwili rozmowa została przerwana i mężczyzna utracił wszelki dostęp do swojego konta bankowego. Stracił blisko 1000 złotych.
Policjanci przypominają, że jeśli ktoś prosi o kody BLIK bądź loginy i hasła do konta bankowego, od razu powinna zapalić się czerwona lampka. To zawsze jest próba oszustwa.
Polecany artykuł: