
Kiedy upał wróci do Polski? Jest data
Agnieszka Prasek, rzeczniczka IMGW, powiedziała w rozmowie z PAP, że początek następnego tygodnia zapowiada się upalnie. Oznacza to, że w okolicach 20 lipca w Polsce ponownie pojawią się temperatury powyżej 30 stopni Celsjusza. Będzie to znaczna zmiana w porównaniu do tego, co działo się z pogodą w naszym kraju na początku lipca. Padał wówczas ulewny deszcz, a temperatury w wielu regionach nie przekraczały 20 stopni Celsjusza.
Zajrzeliśmy do modeli pogody ECMWF HRES 0.1°. Jest to prognoza średnioterminowa publikowana na podstawie wyników predykcji numerycznego modelu. Z map wynika, że upał wróci do Polski w poniedziałek (21 lipca). Tego dnia w centralnej i południowej Polsce termometry mają wskazywać wartości rzędu 30-31 stopni Celsjusza. Ciepła, ale nie upalna, będzie też niedziela (20 lipca), z temperaturą maksymalną do 27-28 stopni Celsjusza. Miłośników gorąca musimy jednak zmartwić. Już we wtorek (22 lipca) ma być znacznie chłodniej. Termometry wskażą 22-24 stopni Celsjusza w całym kraju.
Burze, deszcz i chłód. Taka będzie pogoda nim wróci upał
Zanim znów zrobi się w Polsce upalnie, w środku tygodnia termometry w kraju pokażą maksymalnie 22-25 stopni Celsjusza. Najchłodniejszym dniem w trwającym tygodniu będzie piątek (18 lipca). Na Warmii, Mazurach i Mazowszu ma być zaledwie 17 stopni powyżej zera.
A co z pogodą w najbliższych godzinach? W nocy z poniedziałku na wtorek (14/15 lipca) będą utrzymywać się burze, głównie na północy i południowym wschodzie kraju. Na pozostałych obszarach możliwy przelotny deszcz. Na termometrach od 13 stopni do 17 stopni Celsjusza. Wiatr słaby i umiarkowany, w czasie burz porywisty.
Wtorek (15 lipca) zapowiada się jako dzień burzowy i deszczowy, niemal w całej Polsce. Lokalnie może spaść grad, prognozowane są też porywy wiatru do 85 km/h. Temperatura maksymalna od 23 do 28 stopni Celsjusza na południu.