Od początku wakacji do końca lipca na polskich drogach zginęło 198 osób. Aż 15 z nich straciło życie na Dolnym Śląsku. Szczególnie tragiczny był ostatni weekend lipca, a dokładniej sobota, kiedy śmierć poniosły aż 3 osoby.
ZOBACZ TEŻ: Pijana kobieta w audi zmiotła przystanek autobusowy. Chwile grozy na Królewieckiej
Aż trudno w to uwierzyć, ale trzy tragiczne zdarzenia miały miejsce niemal w tym samym czasie. Co więcej, śmierć w nich poniosły trzy kobiety – wszystkie były pasażerkami pojazdów.
Około godz. 12.30 w miejscowości Boguszyn na drodze krajowej 8, między Kłodzkiem i Bardem, zderzyły się dwa samochody osobowe. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący nissanem na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i doprowadził do czołowego zderzenia z fordem. Dwie pasażerki z nissana z ciężkimi obrażeniami zostały przewiezione do szpitala, niestety, trzecia z pasażerek auta, 61-letnia kobieta, w wyniku doznanych obrażeń zmarła.
Tymczasem kilkadziesiąt minut później doszło do zderzenia trzech samochodów osobowych na drodze wojewódzkiej 395 za Borkiem Strzelińskim. Podróżujący dwoma pojazdami sami wydostali się na zewnątrz. Kierowca i pasażerka opla, który wpadł do rowu, zostali uwięzieni w środku. Niestety, mimo starań ratowników, nie udało się uratować kobiety. Kierujący z licznymi, ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala.
Zdjęcia dzięki uprzejmości portalu zabkowice.express-miejski..pl
Praktycznie w tym samym czasie do groźnego zdarzenia doszło na Autostradowej Obwodnicy Wrocławia. Kierowca motocykla zjeżdżając z węzła na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i wywrócił się. Szczególnie groźnych obrażeń doznała pasażerka motocykla, która spadła z jednośladu i uderzyła w bariery. W ciężkim stanie trafiła do szpitala, niestety, lekarzom nie udało się uratować jej życia.
Jak podkreślają mundurowi, wszystkich tych zdarzeń prawdopodobnie udałoby się uniknąć, gdyby kierowcy dostosowali prędkość do warunków panujących na drodze.