Szereg lokalnych podtopień, wysoki poziom wody, który utrzymuje się w rzekach i ciągłe opady deszczu. To wszystko sprawia, że mieszkańcy Dolnego Śląska przypominają sobie o powodziach z 1997 i 2010 roku i mogą czuć niepokój.
Na szczęście, wygląda na to, że najgorsze zagrożenie już za nami. Odetchnęli zwłaszcza mieszkańcy Kłodzka, w którym to w sobotę ogłoszono alarm przeciwpowodziowy. - Od kilku godzin poziom wody opada – poinformował Michał Piszko, burmistrz Kłodzka.
Polecany artykuł:
W mieście tym doszło do mobilizacji mieszkańców, którą warto pochwalić. Napełniali m.in. worki piaskiem, a lokalna pizzeria dostarczała im za darmo jedzenie i napoje.
Wojewoda Jarosław Obremski uspokaja też, że mimo podwyższonych stanów rzek we Wrocławiu, nadmiar wody przyjmuje zbiornik Racibórz.