Dalajlama przyleciał do Wrocławia w poniedziałek, ale oficjalnie jego wizyta na Dolnym Śląsku rozpoczęła się dziś. Trzecie odwiedziny we Wrocławiu zapoczątkował wizytą w Starym Ratuszu, gdzie spotkał się z przedstawicielami władz rządowych i samorządowych, radnymi, uczonymi i artystami. Potem w Arsenale Miejskim zwiedził wystawę „Przebaczenie i pojednanie. Kardynał Kominek. Nieznany ojciec Europy”, a później spotkał się z młodzieżą w Centrum Historii Zajezdnia.
"Przyjeżdżam do Wrocławia, bo mnie tu zapraszają"
Młodzi wrocławianie pytali duchowego przywódcę Tybetu między innymi o to która z postaci, jakie poznał wywarła na nim największe wrażenie. Dalajlama odpowiedział, że w Polsce jest to Lech Wałęsa. Zapytany o to, czemu przyjeżdża do Wrocławia odparł, że po prostu dlatego, że jest tu zapraszany. Dodał też, że jest przecież honorowym obywatelem miasta, a on i prezydent Wrocławia są już przyjaciółmi.
Dalajlama dużo się też śmiał i ciągle żartował. Co jakiś czas głaskał dwójkę uczniów, którzy zadawali mu pytania. Podobno Jego Świątobliwość stwierdził też, że polskie warzywa są najlepsze na świecie.
To nie koniec wizyty duchowego przywódcy Tybetu w Polsce. W środę o godzinie 10.00 Dalajlama weźmie udział spotkaniu międzyreligijnym w Kościele Pokoju w Świdnicy.