Wypadek miał miejsce w sobotę, 7 lipca, w miejscowości Dębrznik pod Kamienną Górą. Podczas zajęć na obozie jeździecki spłoszyły się dwa konie. Jeden z nich wpadł na 10-letnią uczestniczkę ćwiczeń. Koń zerwał belkę, do której był przywiązany i być może to właśnie ona uderzyła dziewczynkę w głowę.
Jak podaje tvn24.pl, 10-latka trafiła do szpitala. Dziecko ma poważne obrażenia, w ty, złamaną żuchwę, obojczyk i krwiak mózgu. Z tego powodu lekarze zdecydowali się utrzymywać pacjentkę w śpiączce farmakologicznej. Jeszcze nie wiadomo, jak długo ona potrwa.
Śledztwo w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu prowadzi już Prokuratura Rejonowa w Kamiennej Górze. Dziewczynka pozostawała pod nadzorem opiekunów. Oboje byli trzeźwi i mieli stosowne uprawnienia do prowadzenia tego typu zajęć.
Czytaj także: Motocyklista wjechał w przechodniów w centrum Wrocławia. Kilka osób odniosło obrażenia!