Trzy mieszkanki Dolnego Śląska padły na początku lutego ofiarami oszustów. W każdym przypadku sposób działania sprawców był taki sam. Oszuści dzwonili do kobiet i informowali je o rzekomym wypadku samochodowym ze skutkiem śmiertelnym, który miał być spowodowany przez ich córkę lub syna. Jedynym sposobem na uniknięcie tymczasowego aresztowania przez rzekomego sprawcę wypadku miało być niezwłoczne przekazanie pieniędzy na kaucję. Gdy kobiety decydowały się pomóc swoim dzieciom, po odbiór gotówki zgłaszał się wysłany przez oszustów kurier.
W ten sposób 3 kobiety z powiatów kamiennogórskiego i lwóweckiego przekazały oszustom odpowiednio 80 tys. zł, 45 tys. zł i 20 tys. zł.
Wszczęte przez policję dochodzenie doprowadziło śledczych do 29-letniej Moniki B. Kobieta została zatrzymana i doprowadzona do Prokuratury Rejonowej w Kamiennej Górze, gdzie usłyszała zarzut popełnienia wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami trzech oszustw. Decyzją sądu 29-latka została aresztowana tymczasowo na 3 miesiące. Grozi jej nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Śledczy przyznają, że sprawa jest rozwojowa.